W czwartek kolarze ścigali się na pierwszym z dwóch królewskich etapów. Emocji dla kibiców było co najmniej tyle samo, ile kilometrów „pod górkę” miał do przejechania peleton. I mimo, że etap liczył zaledwie 129 km, to po starcie w Zakopanem na kolarzy czekały cztery rundy po 24 km każda, co oznaczało, że z trudnymi podjazdami na Górskie Premie musieli mierzyć się czterokrotnie. Metę etapu zlokalizowano w BUKOVINA RESORT.
Najlepszym kolarzom na mecie w Bukowinie gratulował Leszek Zegzda z zarządu województwa.
W piątek kolarze staną na starcie 75. Tour de Pologne po raz ostatni. Jednak na sam koniec ścigania przygotowano dla nich najtrudniejszy etap. Dwie rundy po 68 km każda rozpoczną i zakończą się w Bukowinie Tatrzańskiej. Losy tegorocznego wyścigu rozstrzygną się więc na najtrudniejszych podjazdach pod Sierockie czy wspinaczkach do Gliczarowa – Ściana BUKOVINA i Rzepisk - Ściana HARNAŚ.