Anglia już pierwszego dnia turnieju sprawiła dużą niespodziankę, pokonując Turcję – mistrza świata i Europy, zdecydowanie najsilniejszy zespół na świecie. W kolejnych meczach ampfutboliści z Anglii uporali się również z Polakami i Hiszpanami. – Trudno mi nawet opisać obecne emocje. Od wielu lat ciężko pracujemy dla takich właśnie chwil – przyznał Nathan Fisher, jeden ze zwycięzców pierwszej edycji Ligi Narodów. Anglik jest zachwycony postawą kibiców. – Przyjechałem tu pierwszy raz i przyznaję, że macie fanów tworzących niesamowicie elektryzującą atmosferę – dodał rozradowany ampfutbolista.
Przespali początkowe pięć minut
Kibice na stadionie Prądniczanki Kraków wspierali wszystkie zespoły, ale szczególnie mocno – oczywiście Polaków. Ponieśli gospodarzy turnieju do zwycięstwa nad Hiszpanią, a ostatniego dnia do dużego wyczynu, jakim było odrobienie dwubramkowej straty w starciu z mistrzami świata. Ostatecznie jednak Turcy strzelili trzeciego, decydującego gola. – Kraków jest stolicą polskiego ampfutbolu, tutaj kibice zawsze dopisują i tworzą genialny doping– przyznał Krystian Kapłon, piłkarz reprezentacji Polski. Dlaczego „Biało-Czerwoni” przegrali z Turcją? – Przespaliśmy początkowe pięć minut meczu. Nie mam pojęcia, co się stało, musimy to przeanalizować, bo zawaliliśmy początek. Później świetnie odrobiliśmy straty, co nas napędziło. Potrafimy grać pod presją, a rywale szybko panikują. Szkoda, że nie udało nam się z tego skorzystać i wykorzystać wielu sytuacji, które stworzyliśmy – wyjaśniał Kapłon.
Mecz z Turcją kończący turniej Ligi Narodów był bardzo istotny, ale najważniejszym momentem było jednak pożegnanie Przemysława Świercza. Legenda polskiego i europejskiego ampfutbolu. Zakończył reprezentacyjną karierę w pięknym stylu. Zdobyciem brązowego medalu oraz golem w starciu z mistrzem świata, które było jednocześnie jego ostatnim meczem w narodowych barwach. – Bramka zdobyta w pożegnalnym meczu cieszy, to bardzo emocjonujący moment. Przychodzi jednak taki czas, gdy już mówisz sobie, że czas odejść na własnych warunkach, kiedy jeszcze stanowisz dla zespołu wartość. Co teraz czuję? Wdzięczność – wzruszył się Świercz.
To było wyjątkowe 12 lat
Był w zespole od drugiego treningu w historii dyscypliny, zdobył dwa brązowe medale mistrzostw Europy, dotarł do półfinału mistrzostw świata i rozegrał 120 meczów. Przez wiele lat był kapitanem zespołu, jego symbolem, częścią zespołu 12 lat. – To był bardzo różny czas: pełen sukcesów, niepowodzeń, łez, radości, ciężkiej pracy, jej efektów. Najważniejsi w tym wszystkim byli ludzie. Jak mawiał nasz były selekcjoner, Marek Dragosz, cel jest ważny, a droga do niego równie istotna, ale najważniejsi są ludzie, którzy nam w tej drodze towarzyszą. To ci, których miałem okazję spotkać, zarówno zawodników, jak i kibiców oraz osoby tworzące ampfutbol, sprawiły, że było to wyjątkowe 12 lat – wyznał Świercz.
O tym, jak wyjątkową jest postacią, najlepiej mogą zaświadczyć inni ampfutboliści. – Przemek to prawdziwy wojownik, duch zespołu. Jest przywódcą drużyny i w Wiśle, i reprezentacji. Uważam, że to jeden z najlepszych i najbardziej oddanych kapitanów, jakiego w życiu miałem. Zawsze ma mnóstwo mądrych, ciepłych słów do przekazania – wspomniał Marek Zadębski, były bramkarz reprezentacji Polski oraz Wisły Kraków.
– Przemek to człowiek, który przez 8 lat mnie wychowywał. Miałem 14 lat, gdy przyszedłem na pierwszy trening, a on się mną zaopiekował. Jest moim mentorem – nie ukrywał Krystian Kapłon. – Będzie mi go brakowało, bo budował ten zespół, jest w nim właściwie od początku. Kiedy tylko potrzebowałem, Przemek zawsze siadał i rozmawiał ze mną godzinami, nawet, gdy miałem bardzo trudny okres w życiu prywatnym. Zawsze bardzo mocno mnie wspierał w każdej mojej decyzji. Zbudował mój charakter i pokazał wartości, bez których się trochę gubiłem – opowiadał pomocnik Wisły Kraków oraz reprezentacji Polski.
Wyjątkowość Świercza dostrzegali jednak nie tylko koledzy z zespołu, ale również rywale. – Nawet grając przeciwko niemu i bez znajomości języka polskiego, gołym okiem widziałem, że to prawdziwy lider zespołu. Było to widać za każdym razem, gdy spotykaliśmy się na boisku – podkreślił Nathan Fisher, reprezentant Anglii.
Materiał do analizy przed ME 2024
Brązowy medal Ligi Narodów jest więc ostatnim sukcesem Przemysława Świercza w reprezentacji Polski. Teraz będzie mógł skupić się na grze dla Wisły Kraków oraz prowadzeniu treningów z młodymi ampfutbolistami w ramach projektu Junior Amp Futbol. Seniorska kadra zaś kontynuuje przygotowania do przyszłorocznych mistrzostw Europy we Francji. Po meczach z najlepszymi drużynami kontynentu selekcjoner Dmytro Kameko ma dużo materiału do analizy.
Liga Narodów EAFF była wydarzeniem towarzyszącym Igrzyskom Europejskim. Małopolska była partnerem LN. Wyniki: 16.06. Polska – Hiszpania 4:0 (2:0). Gole: Kamil Grygiel (8.), Marcin Oleksy (23.), Bartosz Łastowski (29.), Bartosz Łastowski (39.). Anglia – Turcja 1:0 (0:0). Gol: David Tweed (28.). 17.06 Polska – Anglia 1:2 (1:1). Gole: Krystian Kapłon (4.) – Rhyce Ramsden (18.), David Tweed (44.). Hiszpania – Turcja 0:4 (0:3). Gole: Alican Kuruyamaç (15. Z karnego), Savaş Kaya (23.), Muhammet Yeğen (25+1.), Şeyhmus Erdinç (50+4.). 18.06. Hiszpania – Anglia 0:1 (0:1). Gol: Rhyce Ramsden (10. z karnego). Polska – Turcja 2:3 (2:2). Gole: Fatih Şentürk (2.), Savaş Kaya (4.), Muhammet Yeğen (49.) – Przemysław Świercz (10.), Jakub Kożuch (25+2.).