Marszałek Sowa podkreślał, że ZIO to inwestycja, która jeszcze bardziej zwiększy atrakcyjność regionu w wielu dziedzinach z turystyką i rekreacją na czele.
– Organizacja Zimowych Igrzysk to ogromna szansa dla Małopolski. Zrobiliśmy już wiele w rozwoju naszego regionu, ale jest jeszcze dużo do zrobienia i teraz jest najlepszy czas na wykorzystanie tego. ZIO to napływ kapitału na najistotniejsze inwestycje takie jak modernizacja dróg, rozwój turystyki czy budowa nowych obiektów sportowych, które z pewnością staną się profesjonalnym zapleczem do kształcenia młodych, utalentowanych sportowców – przekonywał marszałek.
Również Justyna Kowalczyk zachęcała mieszkańców Krakowa do pójścia na referendum i zagłosowania na "TAK" dla organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich.
– Gdybym była mieszkanką Krakowa, zagłosowałabym za igrzyskami. To okazja, by poprawić jakość życia w naszym regionie oraz otworzyć Małopolskę na świat. Nie mogę powiedzieć, że u nas ze wszystkim jest świetnie, skoro nieraz stałam w korku na Zakopiance. Nie będzie lepszej okazji do organizacji igrzysk - mówiła Justyna Kowalczyk.
To ostatnie dni konsultacji. W niedzielę 25 maja o tym, czy Kraków dalej będzie się starał o przyznanie mu organizacji igrzysk, zdecydują mieszkańcy w referendum.