Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Biegowa szychta w kopalni soli w Bochni

Sport
13 marca 2014
Województwo małopolskie wsparło finansowo dziesiąta edycję 12-Godzinnego Podziemnego Biegu Sztafetowego. Po raz pierwszy w historii uczestnicy wybiegali łącznie ponad 10 tysięcy kilometrów.

Na trasie biegnącej XIII-wiecznymi korytarzami bocheńskiej żupy rywalizowało 260 zawodników z 65 drużyn. Uczestników wyłoniono w trakcie losowania spośród wszystkich zgłoszonych. Liczbę startujących celowo ograniczono, by zapewnić bezpieczny przebieg rywalizacji na trasie biegu. Chętnych do startu, było znacznie więcej.

Potwierdził to Tomasz Głód, dyrektor biegu. - Do udziału w tegorocznej edycji imprezy zgłosiła się rekordowa liczba 198 drużyn, składających się z 4 osób. To blisko 800 osób zainteresowanych udziałem w imprezie.

O wiele więcej było kibiców śledzących przebieg rywalizacji „on-line” w internecie. Tomasz Ryncarz odpowiedzialny za media współorganizator imprezy dodał, że tylko na Facebooku informacje na temat zawodów docierały do blisko 25 tys. osób.

O podziemnym biegu coraz głośniej jest też poza granicami kraju. Mimo, iż zdecydowaną większość uczestników imprezy stanowili Polacy, to byli też przedstawiciele z Czech, Słowacji, Holandii, Kanady, Australii oraz Egiptu. Można śmiało powiedzieć, że wydarzenie urosło do rangi międzynarodowej, bo na zawodach pojawiła się japońska telewizja!

Wyniki:

1. Kler (Marcin Świerc, Artur Kern, Andrzej Lachowski, Tomasz Szymański - przebiegli łącznie: 210 km 9 m), 4. K.M. Truchcik Łubianka/ Sklep Biegowy Toruń (Łukasz Zimmer, Artur Przyjemski, Kamil Leśniak, Leszek Marcinkiewicz - przebiegli łącznie: 201 km 431 m),

3. KB Kosynier Września (Błażej Pawlak, Michał Cenkier, Piotr Cypryyański, Mateusz Jasiński - przebiegli łącznie: 194 km 953 m). Wszystkie startujące zespoły łączny dystans 10 037 km 66 m, co stanowi najlepszy rezultat w dziesięcioletniej historii imprezy!

Dla portalu magazynbieganie.pl Marcin Świerc (Kler) tak podsumował imprezę. - Bieg jest zrobiony po mistrzowsku. To jest jedyne miejsce, gdzie nikt ci nie przeszkodzi w byciu ze znajomymi. Nie zadzwoni telefon i nie spadnie deszcz. Kiedy zjeżdżasz pod ziemię, zapominasz, że masz parę egzaminów na studiach do zaliczenia. Już sam zjazd do kopalni sprawia, że pojawia się gęsia skórka. Niezakłócony spokój i nieszablonowa specyfika.

Kolejna edycja podziemnego biegania odbędzie się 6-8 marca 2015 roku.

Galeria zdjęć