Gminne święta plonów odbyły się m.in. w Wesołowie k. Zakliczyna, Zbylitowskiej Górze k. Tarnowa, Gromniku i Wietrzychowicach. Wszędzie miały podobny przebieg. Rozpoczynała je msza św. dziękczynna za tegoroczne zbiory, po której odbywały się obrzędy dożynkowe połączone najczęściej z tzw. ośpiewaniem wieńców żniwnych, przywiezionych przez delegacje poszczególnych sołectw.
– Dożynki to doskonała okazja, aby podziękować rolnikom za ich ciężką całoroczną pracę na roli, a jednocześnie dobry pretekst do tego, aby zadać pytanie: „W jaki sposób ja wspieram polskie rolnictwo?. Czy kupuję na co dzień zdrową, nieprzetworzoną i niekonserwowaną chemicznie żywność od miejscowych producentów, od ludzi, których dobrze znam? Czy jadę na zakupy do supermarketu, bo tak wygodniej, gdzie na półkach leżą najczęściej towary spoza Polski, o pochodzeniu których niewiele wiemy?" – pytał gości dożynek Stanisław Sorys.
Jego zdaniem sięganie po produkty lokalne, jak choćby po jabłka, to wyraz nie tylko troski o nasze zdrowie, ale również przejaw współczesnego patriotyzmu.
– Dajmy zarobić swoim, dajmy im pretekst do tego, aby zwiększali zatrudnienie i się rozwijali. To od nas i naszych konsumenckich wyborów zależy, jaka będzie przyszłość polskiego rolnika – apelował Stanisław Sorys.
(jch)