Sądeczanie doskonale znają obecnego rekolekcjonistę jezuickiego ośrodka „Górka” w Zakopanem. W latach 90-tych ubiegłego wieku ojciec Stanisław Majcher był duszpasterzem młodzieży skupionej w grupach oazowych Ruchu Światło-Życie i opiekunem Kręgów Domowego Kościoła przy Parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Nowym Sączu. Mimo upływu czasu, chwile spędzone na dyskusjach, modlitwie i wypoczynku są nadal żywe w pamięci dorosłych już uczestników ówczesnych spotkań. Jego ofiarna posługa trwale zapisała się w sercach wychowanków.
Spotkania z kapłanem wspominał m.in. Leszek Zegzda z zarządu województwa. - Twoje 50-lecie ojcze Stanisławie, to pięćdziesiąt lat naszej znajomości. Mógłbym bardzo wiele opowiedzieć o naszych relacjach i przeżyciach. Wspomagałeś nie tylko duchowo, ale też materialnie – mówił członek Zarządu Leszek Zegzda. - Najważniejsze jest to, że gromadziliśmy się wokół Ciebie od młodości, od dzieciństwa, w imię Chrystusa, w imię Boga. Nas złączyło to, co było Twoim dziełem - bezdyskusyjna, bardzo fundamentalna przyjaźń. A przyjaźń nie wyraża się w tym, że ciągle jesteśmy ze sobą, że ciągle mamy dla siebie czas - to po prostu konsekwentna wzajemna wierność, bo połączyło nas coś więcej lub Ktoś więcej, a na imię mu Bóg – podkreślił.
Od ponad 20 lat ojciec Stanisław Majcher prowadzi pracę duszpasterską i posługę kapłańską wśród więźniów. Początkowo w Zakładzie Karnym w Nowym Sączu, później także w Nowym Wiśniczu i Rzeszowie. Rozmawiając z osadzonymi, często odsiadującymi długie wyroki za ciężkie przestępstwa, zakonnik skłaniał ich do swoistego rachunku sumienia, bilansu dotychczasowego życia i przelania na papier życiowych historii. Tak zrodziła się, opublikowana w 2013 roku, książka „Dlaczego za kratami. Poruszające historie więźniów” (Wyróżnienie Stowarzyszenia Wydawców Katolickich „Feniks 2014”). Kolejna - „Jezus był ze mną za kratami” – ukazuje się w roku jubileuszu 50-lecia święceń kapłańskich ojca Stanisława Majchra. Jej treść stanowią relacje więźniów na temat szczegółów życia w miejscu przymusowego odosobnienia i odseparowania od społeczeństwa. Jak podkreśla duchowny, za każdym wyrokiem stoją dramaty ludzi pogubionych, którzy wychodząc na wolność, nie mają oparcia i często kolejny raz się gubią. Tym ludziom za kratami można pomóc, wciągając ich w świat głębszych przeżyć.
(Agenda UMWM w Nowym Sączu)