Żyjemy na pograniczu polsko-słowackim i praktycznie nie zauważamy granicy pomiędzy naszymi krajami. Możemy razem rozwiązywać problemy, wspólnie budować i działać. To oznacza także, że mieszkańcy naszego regionu mogą podejmować pracę po stronie słowackiej, a południowi sąsiedzi u nas. Wyzwaniem, przed którym stoimy, jest wspólna edukacja, w szczególności w kształceniu zawodowym w obszarach pożądanych na pograniczu, czyli np. w usługach turystycznych
– mówił Leszek Zegzda z zarządu województwa. Przedstawiciel władz Małopolski zaznaczył także, że w programach europejskich są specjalnie wydzielone środki na wspólne kształcenie zawodowe młodzieży polskiej i słowackiej.
Transgraniczne Targi Edukacji, Pracy i Przedsiębiorczości to wspólna inicjatywa Centrum Edukacji, Pracy i Przedsiębiorczości OHP oraz Wojewódzkiego Urzędu Pracy. Realizowane są corocznie w ramach Partnerstwa na Transgranicznym Rynku Pracy Polski i Słowacji „Poprad – Dunajec”. Ich celem jest rozwijanie mobilności zawodowej po obu stronach granicy. Dla osób bezrobotnych i poszukujących pracy, zainteresowanych jej zmianą, absolwentów wchodzących na rynek pracy, studentów oraz uczniów szkół średnich organizatorzy Targów przygotowali oferty przedsiębiorców z subregionu sądeckiego oraz pracodawców zagranicznych, a także propozycje szkół policealnych i wyższych uczelni. Zainteresowani mogli skorzystać z indywidualnych konsultacji na temat możliwości założenia działalności gospodarczej. Nie zabrakło także informacji dotyczących bezpiecznych wyjazdów do pracy za granicą.
Leszek Zegzda uczestniczył także w spotkaniu grupy roboczej ds. pracy i polityki społecznej Polsko-Słowackiej Komisji Międzyrządowej ds. Współpracy Transgranicznej, podczas którego zachęcał do poszukiwania praktycznych rozwiązań ułatwiających mobilność na rynku pracy. - Mamy bardzo duży, niewykorzystany potencjał wzajemnego przenikania się rynku pracy. Stosunkowo niewielu Polaków pracuje na Słowacji i Słowaków w Polsce. Nie ma wątpliwości, że i jedna i druga strona skorzysta, jeśli poziom zatrudnienia pracowników, przybywających z sąsiedniego kraju, wzrośnie. Warto popracować nad tym, aby ludzie, szukając pracy, nie bali się przekraczać granicy – argumentował przedstawiciel samorządu regionalnego.