Ostatni finał PP, rozgrywany w lutym 2023 roku w Krakowie, okazał się ogromnym sukcesem sportowym i organizacyjnym. Polscy kibice po raz kolejny udowodnili, że są zakochani w siatkówce. Tamto spotkanie obejrzało wtedy 11 815 widzów. To jest rekordowa widownia meczu z udziałem drużyn klubowych, w historii nie tylko tych rozgrywek.
Siatkówka jest bardzo popularnym sportem w naszym kraju. Olbrzymie znaczenie mają sukcesy osiągane przez nasze zespoły, tak klubowe jak i reprezentacyjne. Polska jest aktualnym mistrzem Europy i kandydatem do medalu na zbliżających się Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. We Francji powalczą także polskie siatkarki. To wszystko powoduje, że samorząd województwa wspiera wydarzenia sportowe najwyższej rangi. Organizatorom życzę areny wypełnionej zakochanymi w siatkówce kibicami z całego kraju. Kibicom - kolejnego rekordu frekwencji i niepowtarzalnych emocji
- przekazał marszałek Witold Kozłowski.
Całe środowisko ligowej siatkówki ma powody do dumy, bo finały rozgrywek pucharowych wypadły znakomicie pod każdym względem. W 2024 roku powinno być jeszcze lepiej, a rekord frekwencji z pewnością zostanie pobity, bowiem tym razem dostępne dla fanów będzie ponad 15 tysięcy miejsc.
– Tłumy w Krakowie pokazują, że nasza dyscyplina nadal się rozwija i ma olbrzymi potencjał – podkreślił Artur Popko, prezes Polskiej Ligi Siatkówki. – Wspólnie ustanowiliśmy rekord frekwencji w meczu drużyn ligowych w naszym kraju. Jestem jednak przekonany, że to nie jest nasze ostatnie słowo. Bardzo dziękuję naszym sponsorom i partnerom, bo wszyscy razem tworzymy kapitalne wydarzenie – dodał Popko.
2 marca w półfinałach, zagrają Jastrzębski Węgiel z Bogdanką LUK Lublin (godz. 14.45) i Projekt Warszawa z Aluronem CMC Wartą Zawiercie (18). Dzień później o godz. 14.45 rozpocznie się mecz finałowy, w którym zmierzą się zwycięzcy półfinałów. Faworyta trudno wskazać, bo wszystkie drużyny należą do ligowej czołówki. W gronie finalistów nie ma w tym roku obrońców trofeum, czyli Grupy Azoty Zaksy Kędzierzyn-Koźle. Gwiazd nie zabraknie. W składach drużyn, które pokażą się w stolicy Małopolski aż roi się od mistrzów olimpijskich, mistrzów świata i Europy. Szykuje się zatem wspaniała impreza, której nie można przegapić.
