Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Nie przestraszyli się faworyzowanych rywali

Sport
12 stycznia 2023
Piotr Jędraszczyk atakuje bramkę Francji
fot. Rafał Oleksiewicz
21-letni Piotr Jędraszczyk zdobył dwie bramki na inaugurację mistrzostw świata w piłce ręcznej
W środowy wieczór w Katowicach rozpoczęły się mistrzostwa świata w piłce ręcznej mężczyzn. W meczu otwarcia reprezentacja Polski po emocjonującym widowisku i przy gorącym dopingu kibiców przegrała 24:26 (13:14) z Francją, mistrzami olimpijskimi z Tokio. W wydarzeniu uczestniczyli marszałek Witold Kozłowski i radny Rafał Kosowski. Małopolska jest regionem gospodarzem mistrzostw.

Na to wydarzenie długo czekano z niecierpliwością – największa impreza w historii polskiej piłki ręcznej wreszcie wystartowała na naszych i szwedzkich parkietach. Kibice w komplecie wypełnili trybuny katowickiego Spodka. Zanim na parkiet śląskiej hali wybiegli piłkarze ręczni Polski i Francji, byliśmy świadkami niezwykłego show z udziałem tancerzy i pokazami audiowizualnymi w technologii Augmented Reality (AR). Ceremonię otwarcia uświetnił występ Alicji, która premierowo zaśpiewała swój najnowszy przebój „Stick Together”, oficjalną piosenkę mistrzostw.

Kilkunastotysięczna, żywiołowo reagująca publiczność liczyła na porywające widowisko w meczu otwarcia. Drużyna trenera Patryka Rombla nie zawiodła nadziei polskich kibiców. Niesiona głośnym dopingiem ekipa „Biało-Czerwonych” nie przestraszyła się faworyzowanych multimedalistów mistrzostw świata. Polacy od samego początku zachowywali dużą koncentrację w defensywie, już w pierwszej akcji skuteczną interwencją popisał się Adam Morawski. Premierowego gola dla Polski zdobył Michał Olejniczak. Po bramkach Arkadiusza Moryty z rzutu karnego i Macieja Gębali gospodarze prowadzili w 7. minucie 4:2. Francuzi nie zamierzali jednak odpuszczać i dzięki czterem bramkom z rzędu prowadzili 6:4. Polacy ożywili się w ataku po skutecznych rzutach Szymona Sićki i Moryty, a w 13. minucie na tablicy znów widniał remis 7:7.

W 21. minucie rywale wyszli na czterobramkowe prowadzenie (12:8). Po przerwie na żądanie trenera Rombla sygnały do odrabiania strat wysłał Moryto, który dwoma trafieniami – w tym jednym po efektownej kontrze – zmniejszył zaliczkę rywali (12:10). W 28. minucie Polacy wykorzystali grę w przewadze i znów nawiązali dwubramkowy kontakt dzięki rzutowi Michała Olejniczaka (13:11). Mocna końcówka pierwszej połowy i czwarte trafienie Sićki zmniejszyły do minimum prowadzenie Francuzów, którzy przed syreną do szatni nie zdołali przełamać naszej obrony.

W drugiej części gry publiczność w Spodku dalej dodawała skrzydeł „Biało-Czerwonym”. Po pudle Sićki i szybkim ataku Francuzi znów prowadzili dwoma golami (15:13). Na domiar złego karnego zmarnował Moryto, ale to nie załamało gospodarzy. Za chwilę z siódmego metra znów trafił Moryto, a między słupkami polskiej bramki dwoił się i troił Morawski, którego trzy skuteczne interwencje mocno rozsierdziły Francuzów.

Z obu stron obserwowaliśmy popis gry w obronie. W 42. minucie, dzięki przechwytowi i golu Patryka Walczaka, Polacy wyrównali (17:17). Bardzo dobrze w ataku spisywali się Ariel Pietrasik i Piotr Jędraszczyk. Trzeci gol pierwszego z 21-latków doprowadził do stanu 21:21 i jeszcze większej nadziei na sukces.

Niestety Polacy stracili dwa gole w przewadze, nie strzelając żadnej bramki. W efekcie w 53. minucie Francuzi po bramce Kentina Mahe prowadzili 24:21. Na 5. Minut przed końcem niemoc strzelecką przełamał Jędraszczyk (24:22). 60 sekund później faul w ataku popełnił Sićko. Francuzi powiększyli przewagę za sprawą Yanisa Lenne’a, a próbę Sićki zatrzymał bramkarz Vincent Gerard.

Polacy, niesieni dopingiem katowickiej widowni, ambitnie walczyli do samego końca. Na nieco ponad minutę przed końcem Sićko trafił do siatki (25:23). Bramka Dylana Nahiego na trzydzieści sekund przed ostatnią syreną przesądziła losy spotkania, a wynik 26:24 dla Francji ustalił w samej końcówce Sićko, najskuteczniejszy gracz w polskiej drużynie.

Spotkanie Polaków z „Trójkolorowymi” otworzyło rywalizację 28. MŚ w Piłce Ręcznej Mężczyzn 2023. W czwartek (12.01) w Katowicach, w drugim meczu fazy wstępnej grupy B, Arabia Saudyjska zagra ze Słowenią (godz. 18). Z kolei „Biało-Czerwoni” rozegrają swój następny pojedynek w sobotę (14.01). Rywalem polskich szczypiornistów w katowickim Spodku będą Słoweńcy (godz. 20.30).

Gospodarzami MŚ 2023 są Katowice, Województwo Śląskie, Kraków, Małopolska, Płock, Mazowsze i Gdańsk (w Polsce) oraz Goteborg, Malmo, Sztokholm, Kristianstad i Jonkoping (w Szwecji). Narodowymi Dostawcami turnieju w naszym kraju są Ministerstwo Sportu i Turystyki, Grupa Wirtualna Polska, Suzuki, Deloitte, Grupa Lux Med oraz Eventim, który prowadzi dystrybucję biletów na to wydarzenie. Sprzedaż wejściówek trwa. Więcej informacji na www.handball23.com

Francja – Polska 26:24 (14:13)

Polska: Adam Morawski, Jakub Skrzyniarz – Michał Daszek, Arkadiusz Moryto 6, Maciej Gębala 3, Tomasz Gębala, Przemysław Krajewski, Michał Olejniczak 2, Szymon Sićko 7, Piotr Jędraszczyk 2, Patryk Walczak 1, Jan Czuwara, Ariel Pietrasik 3, Szymon Działakiewicz, Bartłomiej Bis, Piotr Chrapkowski. Trener: Patryk Rombel.

Francja: Vincent Gerard, Charles Bolzinger, Remi Desbonnet – Thibaud Briet 1, Ludovic Fabregas 3, Mathieu Grebille 2, Nikola Karabatic, Romain Lagarde, Yanis Lenne 3, Kentin Mahe 4, Dika Mem 6, Dylan Nahi 2, Nedim Remili 2, Melvyn Richardson, Nicolas Tournat 3, Elohim Prandi. Trener: Guillaume Gille.

Galeria zdjęć