To było trzecie starcie Polski i Iranu w tym roku. Pierwsze dwa rozegrane były w ramach Ligi Narodów. Najpierw w Gdańsku podopieczni Nikoli Grbicia przegrali 2:3, by w ćwierćfinale rozgrywek wygrać w Bolonii 3:2. Czwartkowy pojedynek w Tauron Arenie Kraków najwięcej emocji przyniósł w II secie, trwającym 38 minut. Polska w pewnym momencie przegrywała 20:23, ale przy głośnym dopingu doprowadziła najpierw do remisu po 24, a potem była lepsza w grze na przewagi, zdobywając decydujący 29 punkt po skutecznym bloku. – W drugim secie trzymaliśmy nerwy na wodzy. Poprawiamy się z meczu na mecz. Nie wiem ile jeszcze kroków przed nami, by coś osiągnąć w mistrzostwach świata – zastanawiał się Bartosz Kurek, kapitan polskiej reprezentacji. Mistrzostwa świata rozpoczynają się 26 sierpnia.
O tym jak bardzo Polacy kochają siatkówkę świadczy 11 tysięcy kibiców, którzy w czwartkowy wieczór przyszli dopingować „Biało-czerwonych”. Na meczach z Iranem nie sposób się nudzić, zawsze jest gorąco i nie brakuje emocji. Cieszę się, że Małopolska jest partnerem tak ważnego wydarzenia w świecie sportu, jakim jest Memoriał Huberta Wagnera
- ocenił marszałek Witold Kozłowski, obecny na turnieju.
W Tauron Arenie Polakom kibicował też Rafał Kosowski, radny województwa małopolskiego.
Na zaproszenie organizatorów do Krakowa przyjechali mistrzowie świata z 1974 roku, prowadzeni wtedy przez Huberta Wagnera: Ryszard Bosek, Wiesław Czaja, Stanisław Gościniak, Marek Karbarz, Zbigniew Zarzycki, Mirosław Rybaczewski, Edward Skorek, Włodzimierz Sadalski i Włodzimierz Stefański. Polacy niespodziewanie wygrali mistrzostwo świata w Meksyku deklasując konkurencję, wygrywając wszystkie jedenaście spotkań turnieju.
W drugim meczu XIX Memoriału Huberta Jerzego Wagnera Argentyna pokonała Serbię 3:1 (21, -19, 22, 18).
