W ostatnim tygodniu kwietnia w Krakowie ma dojść do podpisania umowy "host city". To dokument, który ostatecznie definiuje przygotowania do organizacji Igrzysk Europejskich 2023. W umowie pojawi się zapis umożliwiający przesunięcie lub odwołanie imprezy, gdyby doszło do eskalacji wojny.
- W umowie już wcześniej był zapis o sile wyższej, ale na prośbę Krakowa i Małopolski zapis ten został doprecyzowany. Jeszcze kilka miesięcy temu było to nie do przewidzenia, ale dziś na Ukrainie trwa wojna. Jeśli doszłoby do jej eskalacji, impreza zostanie całkowicie odwołana lub przełożona na czas zakończenia konfliktu. Wolałbym jednak o tym nie rozmawiać, bo nikt z nas nie wyobraża sobie, by wojna mogła eskalować - powiedział prezes spółki Igrzyska Europejskie 2023 Michał Langer.
Redaktor Jacek Bańka dopytywał, jak będzie wyglądać ewentualna procedura odwoływania imprezy. Langer podkreślał, że na dziś nie ma takiego tematu.
- To dla nas dobry moment, by pokazać, że jako Polska jesteśmy przeciwni wojnie i nie podajemy się "naciskom" z tamtej strony. Pomagamy Ukrainie, uchodźcom, a równocześnie jesteśmy w stanie żyć, funkcjonować i organizować takie imprezy. A imprezy o takiej randze, wielkości i stopniu skomplikowania jeszcze w Polsce nie było - zaznaczył Langer.
Dzięki organizacji imprezy Kraków i Małopolska zyskają kilka nowoczesnych obiektów sportowych, które będą później służyły mieszkańcom. Będzie można na nich także organizować kolejne duże imprezy sportowe.
- W Krakowie pozostanie m.in. tor do kajaków czy boisko do koszykówki 3x3, które znajdzie się przy hali Cracovii. Wyremontowany do końca zostanie stadion Wisły. Remont przejdzie również hala w Krynicy, która w efekcie będzie wyglądała jak nowa. Powstaną boiska piaszczyste i tory do BMX oraz MTB – wyliczał prezes spółki zajmującej się organizacją igrzysk.
Spółka funkcjonuje już od czterech miesięcy i od dłuższego czasu pracuje nad przygotowaniami do przyszłorocznej imprezy. Przed Małopolską wielkie wyzwanie, ale też duża szansa dla lokalnego biznesu.
- Szacujemy, że na igrzyska przyjedzie około 20 tysięcy osób, a nie bierzemy w tych kalkulacjach pod uwagę kibiców, na których też liczymy. Będziemy musieli naszych gości obsłużyć, ulokować, przetransportować i nakarmić. Od dłuższego czasu prowadzimy już rozmowy z hotelami i catererami, a efektem tych rozmów będą długofalowe umowy o współpracy. Kraków ma doświadczenie w organizacji dużych imprez, przypomnę choćby Światowe Dni Młodzieży. Przed nami duże wyzwanie, ale wierzymy, że wszystko pójdzie zgodnie z planem - powiedział Langer.
Dwie poprzednie edycje Igrzysk Europejskich pod względem sportowym nie stały na najwyższym poziomie. Teraz ma być zupełnie inaczej – do Małopolski przyjadą najlepsi sportowcy z całego kontynentu.
- Wszystkie dyscypliny olimpijskie będą kwalifikacjami lub bezpośrednimi kwalifikacjami do igrzysk olimpijskich. Większość będzie równocześnie Mistrzostwami Europy. To wszystko gwarantuje najwyższy poziom rywalizacji. Bardzo bym chciał, aby ta impreza była nowym otwarciem po pandemii i po wojnie, bo ufam, że ta niedługo się skończy - zaznaczył prezes spółki Igrzyska Europejskie 2023.
Pełen zapis rozmowy Michała Langera z redaktorem Jackiem Bańką dostępny jest - pod tym linkiem - na stronie Radia Kraków.