Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Christian Merli znów wygrywa w Limanowej

Sport
29 lipca 2024
Drugi dzień 15. Wyścigu Górskiego Limanowa – Przełęcz pod Ostrą przyniósł prawdziwe europejskie ściganie. W kategorii najszybszych bolidów walka o palmę pierwszeństwa trwała do ostatniego przejazdu. Partnerem strategicznym wydarzenia była Małopolska, a honorowy patronat nad wydarzeniem objął marszałek Łukasz Smółka.

Na finiszu pasjonującej rywalizacji Christian Merli nerwowo obserwował konkurentów, Alexandra Hina i  Goeffreya  Schatza. Z wilgotną nawierzchnią nie poradził sobie – jadący przed nimi - Czech David Dedek (Norma N20 FC), uderzając w barierę. Z trasy zawrócono Francuza i Niemca. Wszyscy trzej mieli założone opony deszczowe. Włoch próbował wraz ze swoimi mechanikami – tuż przed startem – zmienić opony, na te dedykowane do jazdy na suchej nawierzchni. Próbę udaremnili sędziowie, a nie zrażony tym Włoch pojechał (2:11,339) w swoim stylu, o prawie dwie oraz trzy i pół sekundy szybciej od konkurentów.

Polacy pojechali doskonale

Do Małopolski przyjechali prawie wszyscy czołowi zawodnicy startujący w cyklu. Na liście startowej Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA EHC) znalazło się 40 kierowców. Jednocześnie rozgrywano 10. rundę Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski; w sumie na trasę wyruszyło 111 zawodników.

Poranny podjazd treningowy rozegrano na suchej nawierzchni, bez szczególnych zdarzeń. Kiedy zawodnicy zjechali na swoje stanowiska serwisowe, zaczął padać lekki deszcz. Po przejeździe aut historycznych organizatorzy z Auto Moto Klubu Limanowa zarządzili przerwę na zmianę opon, bo deszcz był bardzo intensywny. Gdy na trasę wyruszyli kolejni zawodnicy w samochodach z założonymi oponami typu wet, rozpoczęła się seria przerw w wyścigu spowodowanych awariami, czyszczeniem trasy i naprawą lekko uszkodzonej bariery. Pozostający w paddoku kierowcy wykorzystali ten czas na ponowną zmianę opon – trasa zaczęła szybko wysychać.

W kategorii 1, zgodnie z oczekiwaniami, doskonale pojechali Polacy. Najszybciej pojechał wicelider Grzegorz Rożalski (Mitsubishi Lancer EVO IX), wyprzedzając Kosowianina Liridiona Kalenderi (Mitsubishi Lancer) i Michała Ratajczyka (Mitsubishi Lancer EVO X 7Motorsport). Karol Krupa (Skoda Fabia), rywalizujący w całym cyklu FIA EHC w grupie 2 z wiceliderem klasyfikacji generalnej Francuzem Nicolasem Werverem (Porsche 997 GT3R) pojechał szybciej od konkurenta o 6,5 sekundy!

W kategorii 2 (auta wyścigowe z nadwoziem otwartym) z pierwszej odsłony pojedynku Goeffrey Schatz (Nova Proto NP01) – Christian Merli (Osella FA30 Judd LRM) zwycięsko wyszedł Francuz, zyskując 0,680 sekundy przewagi. Na trzecim miejscu uplasował się Alexander Hin (Osella FA 30) tracąc do lidera aż 4,965 s.

Kiedy zawodnicy czekali na mecie na koniec podjazdu, nad trasą przeszła gwałtowna ulewa, drugi podjazd wyścigowy zaczął się na mokrej nawierzchni, choć deszcz przestał już padać. W kategorii 1 na śliskiej nawierzchni najlepiej poradził sobie Grzegorz Rożalski, wyprzedzając Michała Ratajczyka i Waldemara Kluzę. W grupie 2 przyspieszył Jędrzej Szcześniak (Lamborghini Huracan Trofeo), wyprzedzając Krupę i Wervera. Jednak komplet punktów do klasyfikacji sezonu dopisze Krupa.

Kieruję słowa podziękowania, gratulacji dla organizatorów, współpracujących z nimi wolontariuszy, firm, instytucji, lokalnych samorządowców ale też przedsiębiorców. Innymi słowy wszystkich, którzy wspierają to niesamowite sportowe wydarzenie. Bardzo ważna jest nie tylko przepiękna promocja Limanowej, ale również promocja Małopolski w Polsce i Europie, bo z 14 krajów przyjechało 115 zawodników. Gratuluję wyników najlepszym kierowcom. Dziękuję kibicom, którzy w takiej ogromnej liczbie towarzyszą wydarzeniu. Mam nadzieję że kolejny rok przyniesie dalszy rozkwit wyścigowi, prezesowi Bogdanowi Pałce i jego współpracownikom

- podsumował wicemarszałek Witold Kozłowski.

To jest wisienka na torcie, patrząc na niesamowitą liczbę pojazdów i kibiców. Takie wydarzenie sportowe ma sens. Dziękujemy organizatorom i wszystkim, którzy przyczynili się do tego, by wyścig miał tak bogatą oprawę. To jest bardzo ważne. Widzimy tylko wspaniałych zawodników, ale nie zapominamy o ludziach przygotowujących pojazdy, trasę i logistycznie zabezpieczających pobyt drużyn i zespołów na ziemi limanowskiej. Za to wszystko serdecznie dziękujemy. Małopolska potrafi organizować duże imprezy , obecność wasza drodzy kibice, jest dowodem na to, że transmisje z igrzysk nie przyćmiły wielkości tej imprezy. Dziękuję raz jeszcze i do zobaczenia za rok

- powiedziała Jadwiga Wójtowicz, wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Małopolskiego.

W uroczystej dekoracji pojawili się także burmistrz Jolanta Juszkiewicz, starosta Mieczysław Uryga, jego zastępczyni Ewa Filipiak oraz Jan Skrzekut, wójt gminy Limanowa.

80 tysięcy widzów obserwowało kierowców

Nie mniej imponujące od samej rywalizacji sportowej, są liczby obrazujące skalę zainteresowania i przygotowań do 15. Wyścigu Górskiego Limanowa – Przełęcz pod Ostrą. – Na ponad pięciokilometrowej trasie przez dwa dni zmagania zawodników obserwowało 35 tys. widzów na żywo. W Internecie na tzw. streamingu kierowców oglądało 20 tys. w sobotę i 25 tys. fanów w niedzielę – oceniła Justyna Tokarczyk, dyrektor ds. organizacji 15. WG. – 400 osób obsługiwało Wyścig, zamontowano 7,5 km dodatkowych barier energochłonnych, zainstalowano 110 bali ze słomy do zabezpieczenia przepustów, 50 opon od ciężarówek do zabezpieczenia koryt i przepustów, 48 km taśm zabezpieczających, trzy samochody ratownictwa sportowego, cztery karetki, pięć wozów strażackich oraz pięć lawet – wyliczyła Tokarczyk. – Dzięki pomocy finansowej samorządów wszystkich szczebli, to jest najbezpieczniejszy wyścig w całej Europie – zaznaczył Mariusz Suss, rzecznik prasowy 15. WG.

Partnerem głównym wyścigu było Lotto. Sponsorami wyścigu – Orlen Oil i grupa Maspex z marką Tymbark.

Galeria zdjęć