Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Christian Merli znów niepokonany

Sport
04 lipca 2023
Christian Merli
fot. agencja UMA
Po sobotnich deszczach, na trasie 14. Wyścigu Górskiego Limanowa pojawiło się słońce. Niedziela była dniem wielkiego samochodowego ścigania podczas 7. rundy mistrzostw Europy FIA w wyścigach górskich. Małopolska była partnerem wydarzenia.

Wśród 108 zawodników, startujących w drugim dniu wyścigu, 40 rywalizowało w czempionacie Europy. Najszybszym kierowcą - tradycyjnie - okazał się Włoch Christian Merli. Najszybszy z Polaków, Waldemar Kluza wygrał klasyfikację generalną samochodów z nadwoziem zamkniętym.

Poranny podjazd treningowy pokazał rozkład sił w czołówce wyścigu. W stawce FIA EHC w kategorii 2 (bolidy) najszybciej pojechał rekordzista trasy Merli (Osella FA30), wyprzedzając Petra Trnkę z Czech (norma M20 FC) i Niemca Aleksandra Hina (Osella FA30). Wśród kierowców aut z nadwoziem zamkniętym, najszybciej liczącą 5,5 kilometra trasę pokonał były mistrz Europy, Czech Ronnie Bratschi (Mitsubishi Lancer), wyprzedzając Polaków: Kluzę (Mitsubishi Lancer AMS) i Michała Ratajczyka. Polaków dzieliło zaledwie 0,2 sekundy; w tej kategorii zapowiadała się ostra rywalizacja.

Pierwszy podjazd wyścigowy był kilkakrotnie przerywany, dwa razy interweniowały służby medyczne, pomagając kibicom. Oczekujący na start kierowcy zgasili silniki po awarii na starcie Karola Krupy, któremu po przekroczeniu fotokomórki wybuchła turbina w Skodzie CT.

Kluza z czasem 2:08,280 pobił należący do Szymona Łukaszczyka rekord trasy w kategorii aut z nadwoziem zamkniętym. Co ciekawe, pojechał autem przejętym od najszybszego kierowcy FIA Hill Climb Masters w Bradze. Awarii uległo Mitsubishi Ratajczyka, co wyeliminowało go z grona faworytów klasyfikacji generalnej 6. rundy Górskich Samochodowych Mistrzostw Polski (GSMP).

W kategorii 2. kolejność była identyczna, jak podczas porannego treningu. W stawce GSMP za Kluzą sklasyfikowano Sebastiana Steca (Mitsubishi Lancer) i Grzegorza Rożalskiego (Mitsubishi Lancer), którego serwisanci wreszcie uporali się z samochodem, uszkodzonym podczas poprzedniej rundy GSMP.

W drugim podjeździe wyścigowym Kluza poprawił swój własny rekord o 0,9 sekundy! Zdecydowanie wyprzedził Bratsschi i trzeciego w kategorii 1 FIA EHC Steca, który pojechał wolniej od Bratschiego o 2,7 sekundy, co zepchnęło go na trzecie miejsce. Ostatecznie na podium stanęli: 1. Kluza (Mitsubishi Lancer Evo AMS) 04:15,692, 2. Bratschi (Mitsubishi Lancer Evo VII RS) 04:21,515, 3. Stec (Mitsubishi Lancer EVO VI) 04:21, 834.

Podjazdy bolidów w kategorii 2 zostały przerwane, kiedy na starcie pojawiła się kolejna awaria. Z bolidu Nova NP01-2 belgijskiego kierowcy Cuorentina Starcka zaczął wypływać płyn chłodniczy. Wyniki drugiego podjazdu były identyczne. Pierwszy i niepokonany Merli (Osella FA30) 03:46,098, drugi Trnka (norma M20 FC) 03:51,664, trzeci Hin (Osella FA30) 04:07,374.

Organizatorzy z Auto Moto Klubu Limanowa odnotowali rekordową frekwencję kibiców, którzy tłumnie wypełnili wszystkie dostępne miejsca wzdłuż trasy. 14. Wyścig Górski Limanowa został objęty Honorowym Patronatem przez Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury i marszałka Witolda Kozłowskiego. Zawody miały status imprezy towarzyszącej III Igrzyskom Europejskim.

Galeria zdjęć