Organizowane od pół wieku Zaduszki Witosowe to hołd dla męża stanu, trzykrotnego premiera i legendarnego przywódcy polskich chłopów.
- Wierzchosławice to miejsce magiczne dla ruchu ludowego - stwierdził prezydent Bronisław Komorowski przy jego grobie-kaplicy na miejscowym cmentarzu. - Bardzo się cieszę i dziękuję, że możemy być tu razem w wigilię Święta Niepodległości, bo przecież wszyscy czujemy, że tamto odzyskanie niepodległości w 1918 roku nie byłoby możliwe bez ludu polskiego, bez twardej woli i dążenia chłopów polskich. Bo przecież ówczesne społeczeństwo polskie było w dużej mierze społeczeństwem chłopskim. Na tym tle widać szczególną rolę Wincentego Witosa, który budował nowoczesny patriotyzm z uwzględnieniem silnej dominanty wsi polskiej i chłopów – mówił prezydent.
Stojąc przy grobie Witosa nawiązał do ubiegłotygodniowego pogrzebu Tadeusza Mazowieckiego. Obu – jak stwierdził – łączyła nie tylko osobista skromność za życia, ale przede wszystkim postawa służby dla Polski ponad podziałami. Obaj po śmierci spoczęli na podobnych, wiejskich cmentarzach. - W sytuacji, kiedy trzeba szukać tego co łączy, trzeba szukać mądrych odpowiedzialnych kompromisów na rzecz dobra wspólnego – stwierdzi prezydent.
Wierzchosławice to – jego zdaniem – nie tylko miejsce urodzenia i pracy Wincentego Witosa, ale też szczególne miejsce myśli wielu Polaków skupionych wokół przywódcy ruchu ludowego, rozumiane wręcz jako stolica polskiej wsi.
- Chciałbym, aby to miejsce oddziaływało szerzej, aby było ważnym dla całej Polski, dla całego społeczeństwa, dla wszystkich, którzy mają świadomość tego, że nie da się zrozumieć Polski, bez zrozumienia polskiej wsi. Bez zrozumienia i przeżycia tradycji ruchu ludowego – przekonywał Bronisław Komorowski przy grobie Witosa.
Wcześniej prezydent uczestniczył we mszy św. w intencji trzykrotnego premiera w 68. rocznicę jego śmierci w miejscowym kościele. Sprawował ją ordynariusz tarnowski bp Andrzej Jeż.
