Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

O scaleniach w gminie Żabno z gośćmi z Niemiec

Samorząd
16 lipca 2013
Nie w tej, ale w przyszłej perspektywie finansowej realizowany będzie najprawdopodobniej modelowy program scaleń gruntów w gminie Żabno, który województwo małopolskie chce przeprowadzić na podstawie doświadczeń niemieckich. Miejscowości, w których planowane są scalenia, po raz kolejny wizytowali goście z Turyngii wraz ze Stanisławem Sorysem z zarządu województwa.

Samorząd województwa wspólnie z gminą Żabno sięgnęli po niemieckie rozwiązania w kwestii scaleń m.in. dlatego, że problemy własnościowe i kwestie dojazdu do pól występujące w Małopolsce są bardzo podobne do tego, z czym  zmagano się w Turyngii.  Tam udało się je wykonać w głównej mierze przy wykorzystaniu środków unijnych, po które również zamierza sięgnąć samorząd małopolski.

- Oczekiwania były ambitne. Wydawało się, że program uda się zrealizować w obecnej perspektywie finansowej. Niestety część mieszkańców, która początkowo wyraziła zgodę na scalenia swoich gruntów, później wycofała się z tego. W tym przypadku interes mieszkańców jest najważniejszy. Nie możemy wdrażać programu na siłę, wbrew ich woli. Dlatego dajemy sobie czas, aby powrócić do tematu w kolejnym rozdaniu unijnych pieniędzy – mówił Stanisław Sorys podczas spotkania delegacji z Turyngii z sołtysami gminy Żabno.

Jednym z nich był m.in. sołtys Niecieczy Tadeusz Wójcik, którego blisko 200-hektarowe gospodarstwo oglądali goście z Niemiec – Byliśmy w Niemczech i widzieliśmy, jak tam to zrobiono. W grę wchodzą nie tylko same scalenia gruntów, ale także cała rewitalizacja miejscowości, z wykonaniem odwodnień i inwestycji przeciwpowodziowych, budową nowych dróg, ścieżek rowerowych i tras pieszych. Gdyby udało się coś podobnego wykonać u nas, to zyskałaby cała wieś – przekonywał Wójcik.

W Niecieczy za wdrożeniem założeń programu, opartego na doświadczeniach z Turyngii, opowiedziało się początkowo około 60 proc. mieszkańców. W Niemczech te wskaźniki wynosiły ponad 90 proc. W związku z tym, w miejscowości jeszcze raz przeprowadzona zostanie zbiórka podpisów.

Stanisław Sorys dodał, że teraz najważniejsze jest kompleksowe przygotowanie całej koncepcji  zagospodarowania scaleniowego po to, aby mieszkańcy mieli pełną jasność na temat tego, jakie działania konkretnie są planowane do realizacji w ich sąsiedztwie – To nie są łatwe tematy, czego najlepszym przykładem jest fakt, że w całej Małopolsce przeprowadzanych jest w tym momencie zaledwie jedenaście scaleń gruntów. Przykład Turyngii pokazuje, że można zrobić to dobrze i sprawnie, tak, by byli zadowoleni sami mieszkańcy – stwierdził.

Galeria zdjęć