Narodowy Fundusz Zdrowia nie zapłaci małopolskim szpitalom za świadczenia wykonane ponad limit. Taką informację przekazała wczoraj dyrektor małopolskiego oddziału NFZ Barbara Bulanowska na Sejmikowej Komisji Zdrowia. Władze samorządowe są gotowe interweniować w tej sprawie.
Już teraz wiadomo, że nadwykonania małopolskich szpitala opiewają na kwotę przeszło 150 ml zł. Wciąż przyjmujemy pacjentów, szpitalom grozi utrata płynności finansowej, a my nadal nie wiemy kiedy otrzymamy dodatkowe środki - apelowała Przewodnicząca Komisji Zdrowia Renata Godyń Swędzioł. Problem z niezapłaconymi świadczenia dotyka jednak całego kraju, nie tylko Małopolski. W podobnej sytuacji znalazły się szpitale w innych województwach. Aneksowaliśmy już umowy dla szpitali na kwotę 42 mln zł i chcemy je przeznaczyć na zapłacenie świadczeń ratujących życie – czyli intensywną terapię, porody, opiekę nad noworodkiem czy chemioterapię. Więcej pieniędzy w tym roku już nie będzie - tłumaczyła Bulanowska. Jak podkreślała sytuacja szpitali jest jednak stabilna, a niezapłacone nadwykonania nie spowodują utraty płynności finansowej placówek, gdyż zawsze można sięgnąć do rezerw budżetowych szpitali. Interwencję w sprawie niezapłaconych nadwykonań zapowiadają władze samorządowe. Jak zadeklarował Członek Zarządu Wojciech Kozak, problem będzie poruszony na najbliższym Konwencie Marszałków. Stan lecznictwa w Małopolsce musi być zachowany. Czekamy na sygnały ze strony pracodawców i jesteśmy gotowi interweniować - zaznaczył Wojciech Kozak. Do Premiera i Ministra Zdrowia zaapelowali już Radni Województwa na ostatniej sesji Sejmiku. Ich zdaniem, już teraz, konieczne jest uruchomienie rezerw finansowych Narodowego Funduszu Zdrowia i przeznaczenie ich na sfinansowanie niezapłaconych dotąd nadwykonań.
W przyszłym roku pieniędzy na służbę zdrowia ma być jeszcze mniej. Jak wynika z planów finansowych Narodowego Funduszu Zdrowia na 2010 rok, do Małopolski trafi o 100 mln zł mniej.
(arud)
