Osią dyskusji była przyszłość polskiego przemysłu chemicznego. Spotkanie miało szczególne znaczenie ze względu na podpisaną miesiąc wcześniej umowę między największymi zależnymi od skarbu państwa spółkami chemicznymi w Polsce, Azotami Tarnów i Zakładami Azotowymi Puławy, w której mowa o konsolidacji obu firm. Minister Budzanowski wyjaśnił, że nastąpiła zmiana polityki resortu skarbu w podejściu do prywatazji.
- Zmieniliśmy doktrynę. Zamierzamy wzmacniać aktywa mocnych spółek, które pozostały w naszych rękach, by mogły być konkurencyjne na rynku - powiedział minister.
W skład Grupy Kapitałowej Azoty Tarnów wchodzi obecnie dziewięć spółek, m. in. Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach, Zakłady Chemiczne Police i Zakłady Azotowe w Kędzierzynie-Koźlu. Po konsolidacji z zakładami z Puław z nazwy Azotów zniknie miasto Tarnów. Nie omieszkał tego zauważyć obecny na sali prezydent Tarnowa Ryszard Ścigała.
- Żal nam, że nazwa miasta zniknie z nazwy tej wielkiej grupy. W nowym logo firmy pozostanie jednak tarnowska jaskółka i jest to pewne pocieszenie - mówił prezydent Ścigała.
Z kolei pochodzący również z Tarnowa wicemarszałek Roman Ciepiela zauważył, że konsolidacja tak ważnych firm to wyzwanie nie tylko dla ministerstwa, ale też duże wzmocnienie dla Małopolski.
- Umowa o konsolidacji przyspieszyła naszą decyzję o budowie kolejnego mostu, który ułatwi podróżowanie między Tarnowem a Puławami oraz usprawni komunikację w okolicy - powiedział wicemarszałek Ciepiela. Podkreślił, że niezależnie od przebiegu procesu konsolidacji obu firm, władze województwa małopolskiego będą w najbliższych latach intensywnie wdrażać Regionalną Strategię Innowacji, która w znacznej mierze będzie oparta na przemyśle chemicznym. - W sprawie współpracy podpisaliśmy już listy intencyjne z Kędzierzynem i z Azotami w Tarnowie - dodał Roman Ciepiela.
Szef resortu skarbu Mikołaj Budzanowski stwierdził, że polski rząd musi już teraz myśleć o tym, co będzie po kryzysie, w latach 2014-2015. Jego zdaniem należy przygotowac precyzyjny plan, przewidzieć konieczne inwestycje i zabezpieczyć odpowiednie kwoty.
- Chodzi o to, by nasza branża chemiczna mogła być konkurencyjna na świecie - mówił minister zaznaczając, że chodzi o poważne, wielomiliardowe inwestycje. - Przed nami wyzwanie, czyli inwestycje w gaz łupkowy, dlatego do tych działań musi włączyć się również nauka - powiedział Mikołaj Budzanowski.