W dyskusji wzięli udział Przemysław Andrzejak, prezes Łódzkiej Agencji Rozwoju Regionalnego, Jewgenij Preiherman - dyrektor ds. badań z białoruskiego Stowarzyszenia "Klub Liberalny", Florencia Cuervo Torres z hiszpańskiego Zrzeszenia Ekspertów Naukowych w Branży Turystycznej (AECIT) i prof. Andreas Kuckertz z Uniwersytetu Hohenheim w Niemczech.
Od 2008 roku społeczna odpowiedzialnosć biznesu stała się bardzo waznym elementem światowej polityki. W jaki sposób CSR powinna być realizowana? Dyskusja trwa.
- W Polsce dopiero teraz zaczynamy o tym mówić, nie jesteśmy jeszcze przygotowani do tej dyskusji. Chcemy, aby nasze firmy, nasi przedsiębiorcy zdali sobie sprawę z wazności tego zagadnienia - mówił Jacek Krupa rozpoczynając panel. - W Polsce temat jest podnoszony przez duże firmy, a gospodarka to przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa. Tam temat praktycznie nie istnieje - dodał.
We wspieranie społecznej odpowiedzialności biznesu coraz bardziej angażują się regiony. W jaki sposób? O tym mówił Przemysław Andrzejak, prezes Łódzkiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Aktywizacja zawodowa młodych absolwentów, pomoc szkoleniowa i dotacje unijne dla kobiet, które chcą się rozwijać lub rozpocząć działalność gospodarczą - to główne obszary działalności ARR w Łodzi. Prezes Andrzejak mówił o małej aktywności małych i średnich przedsiębiorstw w tym zakresie. Zarówno jeśli chodzi o świadomość jak i o finansowanie.
O hiszpańskich firmach zaangażowanych społecznie mówiła Florencia Cuervo Torres. W Hiszpanii, w której mimo kryzysu kwitnie branża turystyczna, szczególnie cenne jest społeczne zaangażowanie właśnie firm z tego sektora gospodarki. Podkreślała, że Hiszpania ma krótkie doświadczenia w zakresie społecznej odpowiedzialności biznesu, zjawisko jest obecne jedynie w dużych firmach, ale niewątpliwie jest bardzo potrzebne w hiszpańskim biznesie na szerszą skalę.
Zupełnie inne są niemieckie doświadczenia. Jak mówił prof. Andreas Kuckertz z Uniwersytetu Hohenheim, na świecie – także w Niemczech - CSR jest znany od prawie 50 lat i poświęcono mu wiele badań naukowych. Z doświadczeń niemieckich wynika, że społeczna odpowiedzialność w biznesie nie ma wpływu na wyniki finansowe firm, ale też w niczym nie przeszkadza. Oznacza to jednak, że brakuje argumentów, którymi można zachęcać, przekonywać przedsiębiorców do tego, aby stawali się społecznie odpowiedzialni. Dla wielu to blef, puste pudełko, w którym wprawdzie nie ma strat, ale nie ma też korzyści. Dlatego potrzeba zmiany w myśleniu o CSR, tak, aby ważne były nie tylko argumenty finansowe, ale też społeczne, kulturowe. Siła tkwi przede wszystkim w małych i średnich przedsiębiorstwach, które, choć nastawione na zysk, większą uwagę przywiązują do potrzeb lokalnych społeczności.
Zjawisko CSR, mało znane w Polsce, jest jeszcze bardziej obce w białoruskim biznesie. Jewgenij Preiherman z białoruskiego Stowarzyszenia "Klub Liberalny" mówił, że jedynym sektorem biznesowym, który wprowadza praktyki społecznej odpowiedzialności jest branża IT, bardzo rozwinięta na Białorusi. W większości są to duże firmy, a temat zupełnie nie istnieje w małych i średnich przedsiębiorstwach. Na Białorusi dodatkowym problemem jest brak odpowiedzialności rządu za działania, które utrudniają przedsiębiorcom ich działalność.