W 80. rocznicę zestrzelenia samolotu Halifax JP 162 upamiętniliśmy wraz z mieszkańcami gminy Korzenna bohaterskich brytyjskich pilotów. Maszyna została zestrzelona przez armię hitlerowską i rozbiła się wracając po dokonaniu zrzutu dla żołnierzy Armii Krajowej. Z siedmioosobowej załogi zginęło trzech lotników. Czterej ocaleli i uratowali się dzięki pomocy miejscowej ludności. Pamiętamy! Cześć i chwała bohaterom
- podkreślił wicemarszałek Ryszard Pagacz.
Oficjalne uroczystości zorganizowano przy pomniku, w miejscu gdzie zestrzelony nad Wojnarową samolot Halifax zakończył swój lot. Delegacje złożyły kwiaty, natomiast uczestnicy zobaczyli wystawę autorstwa Ewy Kalety z archiwalnymi fotografiami, pozostałości samolotu oraz broń wykorzystywaną w czasie akcji ,,Burza”. Odbył się też wykład dr Łukasza Połomskiego pn. „Ślady lokalnej historii – polscy i angielscy piloci RAF w 80. rocznicę zestrzelenia samolotu Halifax”.
Gospodarze przygotowali też niespodziankę dla Rosemary Edmeads, która niedawno obchodziła swoje 80 urodziny. Jubilatka dostała obraz autorstwa Wacława Jagielskiego, którego motywem przewodnim jest samolot Halifax symbolizujący bohaterstwo jej ojca - sierżanta Johna Fredericka Cairney Rae.
W nocy z 4 na 5 sierpnia 1944 roku nad Wojnarową został zestrzelony przez Niemców brytyjski samolot Halifax JP 162 ze 148 Dywizjonu Specjalnego Przeznaczenia RAF. Załoga maszyny brała udział w operacji zrzutu zaopatrzenia dla żołnierzy Armii Krajowej. Gdy 1 sierpnia 1944 roku wybuchło Powstanie Warszawskie zachodni alianci wsparli je, organizując brawurowe loty z potrzebną dla partyzantów bronią, wyposażeniem i lekami. Niestety wiele z nich zakończyło się tragicznie na terenie okupowanej wówczas Polski.
W katastrofie Halifaxa JP162 zginęło trzech lotników, a czterech wyskoczyło na spadochronach z płonącego samolotu. Zostali uratowani przez mieszkańców okolicznych wiosek i partyzantów, z narażeniem własnego życia. W kwietniu 1945 roku szczęśliwie wrócili do Wielkiej Brytanii niosąc świadectwo bohaterskiej postawy Polaków.