Na co dzień nie zastanawiamy się nad tym, ile dobrego zawdzięczamy pszczołom. I nie chodzi tu tylko o miód czy inne produkty, które wytwarzają. Bezcenna jest praca, którą wykonują trochę „przy okazji”, zapylając rośliny. Niestety kilkanaście dni temu media znów donosiły o nieodpowiedzialności człowieka. Pestycydy użyte do oprysku pola zabiły pszczoły z kilkuset uli na północy Polski. To prawdziwa katastrofa ekologiczna, a odtworzenie hodowli zajmie wiele czasu
– przekonuje wicemarszałek Wojciech Kozak. I dodaje, że popiera każdą inicjatywę, która służy uświadamianiu ludzi o nieocenionej roli pszczół dla środowiska i życia człowieka.
W konkursie „Małopolska Pszczoła” chodzi bowiem o to, aby chronić pszczoły miododajne oraz inne dzikie owady zapylające, rośliny i tereny, które stanowią ich naturalne, „pszczele pastwiska”. Stąd wśród zgłoszonych do konkursu projektów przeważają te, polegające na odtworzeniu łąk miododajnych, nasadzeniu drzew i krzewów czy tworzeniu nowych pasiek. Jeden z takich „brzęczących ogrodów” powstanie w Zborowicach, dzięki tamtejszemu stowarzyszeniu. Oprócz tego stanie tam 50 uli, a także… sieć hoteli dla dzikich zapylaczy. Bo poza udomowioną w pasiekach pszczołą miodną, pamiętano też np. o jej dziko żyjących kuzynkach Murarkach. Ale to nie wszystko. Kolejne łąki zostaną założone: w Piotrkowicach Małych przy tamtejszym Zespole Szkół Rolniczych, w Rzuchowej na terenie parku dworskiego oraz w gminach Bochnia i Radziemice. Natomiast we wszelkie produkty pszczele można będzie zaopatrzyć się podczas Małopolskiego Dnia Pszczoły w gminie Pałecznica.
Rozstrzygnięcie konkursu znajduje się na stronie BIP UMWM.
Szczegółowy wykaz zadań, które otrzymały dotacje w ramach konkursu „Małopolska Pszczoła” do pobrania poniżej.