Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Tradycyjne darcie pierza w Muzeum - Orawskim Parku Etnograficznym w Zubrzycy Górnej

Kultura
06 lutego 2024
na stole leżą małe białe poduszeczki i pierze, za stołem widoczne częściowo osoby w kolorowych ubraniach skubiące pierze do białych, metalowych misek
fot. Magdalena Paś
17:00 10 lutego 2024
Muzeum - Orawski Park Etnograficzny w Zubrzycy Górnej
W sobotę 10 lutego o godz. 17.00 Muzeum – Orawski Park Etnograficzny wspólnie z Orawskim Oddziałem Związku Podhalan w Jabłonce oraz Zespołem Koliba z Orawki zapraszają do Czarnej karczmy w zubrzyckim skansenie na skubarki, czyli tradycyjne darcie pierza.

Uczestnicy spotkania przy akompaniamencie muzyki orawskiej będą wspólnie skubać pierze i wspominać, jak to dawniej bywało, ale i z przymrużeniem oka komentować teraźniejszość. 

Niegdyś na Orawie niemal przy każdej zagrodzie hodowano gęsi, których doglądanie było jednym z pierwszych obowiązków wyznaczanych dzieciom. Z gęsi pozyskiwano później mięso, tłuszcz, ale i pióra, i kłącze na różne szczotki i miotły oraz pierze na poduszki i pierzyny. Właśnie z pozyskaniem pierza łączy się zwyczaj zwany skubarkami (zwany też gdzieniegdzie párackami czy pruckami).

Gospodyni przed skubarkami chodziła od chałupy do chałupy i prosiła na skubanie, przygotowywała izbę i poczęstunek. Dziewczęta schodziły się do jednej z gospodyń, a przy pracy snuto opowieści, żartowano, plotkowano, śpiewano… Po zakończeniu pracy sprzątano izbę, oddzielnie zbierano kłącze, meszek i pióra, by w końcu zasiąść do stołu i spróbować ciasta drożdżowego: pampucha czy zawijańca i herbaty z ususzonych owoców leśnych, jabłek lub nawet z głogu.

Bywało i tak, że z czasem zeszli się i kawalerowie. Była to więc i okazja do zabawy – do późna, przy muzyce odbywały się tańce i śpiewy. Długie zimowe wieczory, przy braku zajęć polowych, sprzyjały tego typu spotkaniom, były  okazją do zacieśniania relacji towarzyskich i integrowały społeczność…

Warto wiedzieć, że z dartych piór i meszku miały powstać ciepłe kołdry i poduszki, które były dawane córkom w posagu. Kiedyś trudno było wyobrazić sobie zamążpójście bez malowanej skrzyni ze spakowaną "pierziną" i czterema zogłówkami.

Dziś, gdy gęsi i kaczki w obejściu są dla wielu jedynie wspomnieniem lub ciekawostką rzadko spotykaną w terenie, pomysłodawcy darcia pierza chcą choć w ten sposób pokazać, jak wyglądała dawna wieś, ale i jak doniosły wymiar społeczny miały takie bezpośrednie spotkania i jak, pomimo innych czasów, ważne są one i dziś.

Galeria zdjęć