Artystka tworzy m.in. akwarelą, gwaszem, tuszem, akrylem i pigmentami naturalnymi. Na wystawie w Galerii Sztuki SOKÓŁ zostaną zaprezentowane ilustracje przedstawiające malowniczy świat, pełen znanych z natury, choć nie do końca rzeczywistych stworzeń.
Maluję stworzenia, które nie istnieją w świecie uważanym za rzeczywisty. Studiowanie anatomii ptaków, gadów czy owadów, przeglądanie dawnych atlasów oraz własnych zbiorów historii naturalnej, służy mi za punkt wyjścia i inspirację. Prawie wszystkie moje prace powstają alla prima, postaci chcą żyć od razu, nie czekając na wstępne szkice. Szkicownika używam do tego, żeby nie zapomnieć żadnego z tych licznych stworzeń z wyobraźni, które proszą o danie im życia
- mówi o swojej twórczości Agnieszka Kutylak-Hapanowicz.
Najczęściej portretuję ptaki luźno tylko powiązane ze światem realnym, są one symbolem, oknem na inny świat. Dla mnie największą tajemnicą są oczy zwierząt, a szczególnie ptaków: połyskują światłem odbitym i jeszcze czymś, co jest głębiej, wewnątrz. To spojrzenie jest uważne, spokojne i pełne czułości. Zastanawiam się, czy może wiedzą więcej, niż my? Czy mogą nam przynieść pocieszenie? Chcę, żeby tak było.
Moje prace to wyraz afirmacji świata przyrody, jej nieustannej zmiany formy, nieubłaganych praw, którym trzeba powiedzieć „Tak”, bo z nich wynika jednocześnie życie i śmierć, i znów życie. Dlatego też używam złoceń - służy to uświęceniu istnienia, wzorem dawnego malarstwa. Stworzenia, które portretuję, chcą śpiewać o swego rodzaju poważnej radości, o ludzkiej tęsknocie za bezinteresowną zabawą w stwarzanie, o przenikaniu się, migotliwości form ożywionej materii
dodaje artystka.
Wystawa towarzyszy 37. Festiwalowi Teatrów Dzieci i Młodzieży BAJDUREK. Więcej informacji na stronie: bwasokol.pl.