Światowa premiera „Czerwonego Pająka”, miała miejsce podczas festiwalu filmowego w Karlowych Warach, gdzie wzbudziła spory entuzjazm krytyków – i to nie tylko polskich, ale również zagranicznych.
Scenariusz "Czerwonego Pająka" to kompilacja kilkuhistorii seryjnych morderców, niektóre z nich są prawdziwe inne to tzw. miejskie legendy. Terroryzujący Kraków w latach 60-tych Karol Kot, był jedynym znanym seryjnym mordercą-nastolatkiem i to on stał się inspiracją dla stworzenia postaci Karola Kremera. „Czerwony Pająk” to pseudonim działającego także w latach 60-tych w Katowicach lub w Krakowie Lucjana Staniaka, który jako postać historyczna nigdy nie istniał i nie jest do końca jasne skąd się wziął, kto go stworzył.
Dzięki połączeniu doświadczeń wynikających z pracy autora zdjęć i dokumentalisty, Marcin Koszałka posiada unikalną zdolność konstruowania narracji filmu obrazem. Jako dokumentalista, Koszałka rozwinął instynkt pozwalający na bezbłędne wykrywanie fałszywych, udawanych emocji. Pomogło mu to w osiągnięciu wysokiego poziomu realizmu i wiarygodności psychologicznej w fabularnym debiucie, jakim jest "Czerwony Pająk". Jako operator, Koszałka wypracował unikalny i wyróżniający się styl, dzięki któremu w "Czerwonym Pająku" idealnie współgrają obraz i fabuła, tworząc zawiesistą, przejmującą atmosferę grozy, czającej się za rogiem.Jest to groza realna i wyczuwalna niepokojąca tajemnica, zbudowana poprzez atmosferę miasta, a przede wszystkim przez sposób pokazania relacji jakie nawiązują ze sobą bohaterowie. Widzimy jak ich prawdziwe zamiary rozmijają się z tym jacy są w tych relacjach. Jak wahają się i jednocześnie jak pewni są w swoich dążeniach do celów, które mają zaspokoić ich wewnętrzne potrzeby i ambicje. Film Koszałki nie przejawia nadmiernej ekspresji aktorskiej. Dzięki temu umożliwia widzowi obserwacje, pozwala zajrzeć w zakamarki ludzkiej duszy i pozostawia miejsce na refleksję.
W kinach od 27 listopada.