Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Jolanta Johnsson w Dworze Karwacjanów: Między abstrakcją a przedstawieniem

Kultura
18 września 2018
Jolanta Johsson
fot. Jolanta Johsson
14 września 2018 - 10 października 2018
Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów, Gorlice
(wyświetl mapę dojazdu)
Do 10 października w gorlickim muzeum trwa wystawa prac artystki, która zaskakuje oryginalnym podejściem do malarstwa pejzażowego.

Jolanta Johnsson pokazywała swoje prace na 28 wystawach indywidualnych w Polsce, Szwecji i w Niemczech. Wzięła udział w wielu wystawach zbiorowych w Polsce, w Niemczech i w Stanach Zjednoczonych. W jej twórczości dominują dwa tematy: pejzaże i kompozycje figuratywne. Pierwszy z nich jest punktem wyjścia do wystawy, którą od 14 września można oglądać w gorlickim Dworze Karwacjanów.

Jak mówi artystka:

Materia jest budulcem, widzialnym odczuwalnym przejawem istnienia bytów żywych i nieożywionych. W przyrodzie materia organiczna krąży. Obumarłe stworzenia są pożywieniem dla żyjących.

Ten rytm życia i obumierania nadaje materii odcienie, niezliczoną ilość stanów istnienia. Materia w swoich przejawach snuje opowieść o życiu. O życiu które było przed nami i które będzie trwało po nas. Obserwacja materii natury umiejscawia nas na osi czasu – w przedziale nam przeznaczonym.

Materia przejawia się też w strukturach. Struktury ją porządkują. Raz to tworzą regularny wzór, innym razem przejawiają niefrasobliwość w stosunku do reguł według jakich zaczęły się tworzyć. Widzę to w przekroju ściętego drzewa. Pośrodku regularny centryczny wzór narastających okręgów, zakłócony w dalszym obwodzie jakąś ingerencją, nieznanym mi wydarzeniem w życiu drzewa.

Regularna struktura kory otulająca pień, różna dla każdego gatunku, rozwichrza się u podstawy. Jej wybrzuszenia i zagłębienia rozchodzą się, wypadają z nakazanego im przez cechy gatunkowe schematu. Mogłabym przytoczyć wiele przykładów zauważonych podczas moich obserwacji. Pomimo że nie wiem tyle o przyrodzie, jak np. wykształcony biolog, nie czuję się ograniczona poprzez moją ubogą wiedzę. Wprawdzie zawsze warto wiedzieć więcej. Wiedza poszerza możliwości odczuć, może też im przeszkadzać. Natura jest hojna i obdarza doznaniami wszystkich, bez względu na ich wiedzę.

Interesuje mnie stan pośredni, kiedy formy biologiczne noszą jeszcze ślady pełnego rozkwitu, ale już więdną. To stan przejścia. Przyroda jest wtedy bardzo twórcza.

Zeschnięte opadłe liście kłębią się na ziemi. Różnokolorowe, albo w późniejszym etapie brązowo - bure, pogięte, poszarpane, połamane tworzą pokrywę, szeleszczący dywan. Inaczej go widzę w świetle ciepłego jesiennego słońca, inaczej gdy jest zbitą warstwą podgniłych, usmaganych deszczem odpadów życia. Te widoki należą do corocznego rytuału pór roku.

Wybieram fragmenty pejzażu. Akt wyboru jest niezbywalną częścią interpretacji. Moje obrazy są interpretacją moich doznań. Posługuję się środkami malarskimi. Formą i kolorem. Gdzieś pod nimi kryje się treść.

Przebywając w pejzażu mam odczucie bezmiaru. Nie ma miary tego, co nie poznane. Bo temu, co poznajemy, towarzyszy to, czego nie poznajemy.

Życie ludzkie można nazwać pejzażem. Kojarzony z poczuciem bezmiaru i nieskończoności pasuje dobrze do wynurzeń współczesnych artystów.

Moje pejzaże sytuują się pomiędzy abstrakcją a przedstawieniem. Czerpię z zaobserwowanych motywów.  Poddaję  się  ich  oddziaływaniu,  przetwarzam  w  emocjonalnym  procesie  i wyrażam to w obrazach. Pokazują one, że przebywam w naturze, której pierwotne elementy i formy pobudzają moją wyobraźnię. Są dla mnie sygnałami czegoś większego niż to, czym są one same.

Krążę wokół kilku nazwanych problemów. Towarzyszą mi podczas malowania kolejnego obrazu. Może w ten sposób zgłębiam temat? Obecność cyklów kilku obrazów podporządkowanych jednemu tytułowi jest dowodem na to że próbuję podejść do tego samego tematu wielokrotnie, z różnych stron, pokazać z różnych kątów widzenia. Chcę by wystawa stała się miejscem wykreowanym, by obrazy dopełniały się wzajemnie snując swoją-moją opowieść.

Wystawę można oglądać w Galerii Sztuki "Dwór Karwacjanów”  do 10 października.                                                                                                                

Galeria zdjęć

Autor: Departament Kultury i Województwa Małopolskiego/ Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów