Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Festiwal „Dalekosiężni" 2017

Kultura
30 maja 2017
09 czerwca 2017 - 11 czerwca 2017
Centrum Sztuki Mościce
(wyświetl mapę dojazdu)
Zapraszamy na Festiwal „Dalekosiężni” - letnie spotkania podróżników, który odbędzie się w dniach 9,10,11 czerwca 2017 r. w Centrum Sztuki Mościce.

W tegorocznej edycji, wystąpią m.in.: Magda Łączak - wybitna biegaczka górska, zajmująca pierwsze miejsca w ultramaratonach górskich, Bartek Sabela z reportażem o walce o niepodległość mieszkańców Sahary Zachodniej, Dominik Szmajda z samotną przeprawą przez dziewiczą dżunglę tropikalną w Kongo w samym środku Afryki, Tomasz Jakimiuk, który na tegorocznych Kolosach zdobył Nagrodę Dziennikarzy - za bezpretensjonalność, autentyczność i kreatywność oraz pokazanie, że nawet z najmniejszego miasteczka można wyruszyć w świat, opowie o sposobie na długą wyprawę, Andrzej Meller - polski dziennikarz, pracujący głównie jako reportażysta, korespondent wojenny opowie o słodko – gorzkim Wietnamie, Anna Knapik – tarnowianka, która samotnie eksplorowała Stany Zjednoczone, Kanadę, Meksyk, Nikaraguę, Kostarykę, Panamę, Kolumbię i Kubę. Wystąpi także Wojciech Dąbrowski - 50 lat z plecakiem, weteran światowych szlaków, dotarł do wszystkich państw świata, przy okazji 12-krotnie (!) okrążając glob. Należy do elitarnego klubu, zrzeszającego kilku podróżników, których nie pyta się - czy tam byłeś, bo na pewno tak.

W programie także warsztaty i konkursy z nagrodami, filmy np.: „Baby na Madagaskar”, „Mój czas”, „Nie dojechać nigdy”, wystawy i muzyczny piknik na trawie z piosenkami turystycznymi zespołu „Dom o Zielonych Progach”.

9 czerwca - piątek

Mój czas - film
godz. 19:00

reż. Jan Wierzejski

Bohaterką filmu jest mieszkająca w Mielcu, Magda Łączak - wybitna biegaczka górska, zajmująca pierwsze miejsca w ultramaratonach górskich. Jej specjalnością jest 100 km. Kamera podąża za Magdą, śledząc jej zmagania, przygotowania i treningi. Uczestniczy w zawodach w Polsce, Hiszpanii i Francji. ,,Mój czas" to film zarówno o bieganiu, jak i o dążeniu do celu i realizowaniu marzeń.

scenariusz i reżyseria JAN WIERZEJSKI
zdjęcia JAN WIERZEJSKI
montaż RAFAŁ MAŁECKI
oprawa graficzna MICHAŁ ŻOŁNOWSKI
muzyka JAN KOMAR, JAN MŁYNARSKI, MAŁGORZATA PENKALLA
postprodukcja dźwięku KRZYSZTOF RIDAN
produkcja JAN WIERZEJSKI PRODUCTIONS & 5+SZKOŁA GÓRSKA
postprodukcja MOVIEMATIC

Jan Wierzejski - absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, wydziału Architektury Wnętrz. Prowadzi niezależną działalność artystyczną od roku 2003. W latach 2003-2010 pracował jako scenograf do filmów, telewizji, reklam, eventów i sesji zdjęciowych. W 2007 roku przeprowadził się do Zakopanego. Współorganizator Kursu Lawinowego w Pięciu Stawach i działalności 5+Szkoły Górskiej. Produkuję filmy dokumentalne, sportowe i reklamowe oraz fotografuję. Specjalizuje się w górach i zdjęciach w trudnych warunkach. Od lat wspina się, jeździ na nartach i biega.

Magdalena Łączak
godz. 20:00

Moja droga do medali MŚ i ME Skyrunning

Na spotkaniu opowie:
O tym, że każdy jakoś zaczynał. Że biegać można zacząć w każdym wieku. Sztuką jest tylko zrobić to mądrze. Stawiać sobie cele możliwe do zrealizowania.
O tym, że swoją przygodę z bieganiem rozpoczęła po 30stce.
O tym, że jak się ma pasje, to świat stoi otworem, życie nabiera barw.

Magdalena Łączak - zaczęła biegać w 2009 roku. Jest jedną z najlepszych polskich biegaczek górskich, zajmująca pierwsze miejsca w ultramaratonach górskich. Jej specjalnością jest 100 km.

Największe sukcesy:
Srebrny medal na Mistrzostwach Europy w Skyrunningu (2015)
Brązowy medal w Mistrzostwach Świata serii Ultra Skyrunning w Chamonix 2014
Zwycięstwo w Biegu Siedmiu Dolin 2014 Krynica
Zwyciężczyni 12. Biegu Rzeźnika (razem z Pawłem Dybkiem) w kategorii Open
Wielokrotna zwyciężczyni biegów górskich.

Baby na Madagaskar - film
godz. 21:00

reż. Anna Mizgajska

Trzy matki i jedna nastolatka wyruszają z plecakami na Madagaskar. Zostawiają w Polsce trzech samotnych mężów z piątką nieletnich dzieci (najmłodsze ma ponad rok), by przez miesiąc pchać się na azymut przez pozostałości pierwotnego lasu tropikalnego. Bez przewodników, kucharzy i tragarzy w dżungli pełnej błota, pijawek i innych robali. A dlaczego? Z zemsty. Kierowniczką wyprawy jest wkurzona żona podróżnika, który rok w rok organizuje dla siebie i swoich kolegów „prawdziwe męskie wyprawy", na które, mimo usilnych próśb i gróźb, nie chce jej zabrać. A ona uwielbia podróżować. Niezwykła żeńska ekipa, w której Kalina nie lubi pijawek, Agnieszka pająków, a Ania boi się węży, chorób tropikalnych i w ogóle wszystkiego - zawsze i wszędzie. Pokonując w bród rzekę, omal nie tracą życia, ale za to wszystko filmują i fotografują. To po prostu trzeba zobaczyć.

10 czerwca - sobota

Namiotowe miasteczko (godz. 14:00) - warsztaty, konkursy z nagrodami - sponsoruje DECATHLON

Bartek Sabela
godz.15:00

Wszystkie ziarna piasku

Sahara Zachodnia, ostatnia afrykańska kolonia i - jak mawiają sami Saharyjczycy - największe więzienie świata. Szesnaście lat wojny między partyzantami Frontu POLISARIO a wojskami marokańskimi i dwadzieścia pięć lat negocjacji nie przyniosły rozwiązania konfliktu. W jego wyniku połowa rdzennej ludności uciekła do Algierii i mieszka w obozach uchodźców. Druga żyje pod brutalną marokańską okupacją. Dzieli ich zbudowany przez Marokańczyków „mur wstydu" - fortyfikacja wojskowa, od której większy jest jedynie Wielki Mur Chiński. Tymczasem organizacje międzynarodowe, powołane by bronić pokoju na świecie, zdają się cierpieć na ciężki przypadek hipokryzji i przewlekłej niemocy.

Gdy Bartek Sabela jechał do El Aaiún, stolicy okupowanej Sahary Zachodniej, instrukcja, którą otrzymał od saharyjskich aktywistów, brzmiała: „Nie rozmawiaj z nikim dłużej niż czterdzieści sekund, nigdy nie podawaj żadnych szczegółów, miejsc, nazwisk". Musiał kłamać, by przedostać się przez granicę, a ukrywając się przed marokańską policją, obserwował, jak wygląda życie w okupowanym mieście. Pojechał również na drugą stronę muru, na Terytoria Wyzwolone kontrolowane przez partyzantów walczącego o niepodległość POLISARIO. I do Algierii, gdzie przez wiele tygodni mieszkał w obozach dla saharyjskich uchodźców - jedynym w swym rodzaju w pełni zorganizowanym państwie na wygnaniu.

Bartek Sabela (ur. 1982) - z wykształcenia architekt, a z zamiłowania podróżnik, fotograf, snowboardzista i przede wszystkim wspinacz. Jako pisarz debiutował w 2013 roku książką Może (morze) wróci. Opowieść o Uzbekistanie i ginącym Morzu Aralskim została nagrodzona Bursztynowym Motylem oraz Nagrodą Magellana. Obecnie związany jest z wydawnictwem Czarne, gdzie w październiku 2015 roku ukazała się jego druga książka Wszystkie ziarna piasku. Reportaż z terenów Sahary Zachodniej, ostatniej afrykańskiej kolonii, został nagrodzony przez fundację Afryka Inaczej Afrykasem 2015 i nominowany do nagrody „Newsweeka" im. Teresy Torańskiej. Regularnie współpracuje z „Kontynentami", publikował także w „Dużym Formacie" i „Gazecie Wyborczej"

Dominik Szmajda
godz. 16:30

Kongo - samotny trawers dżungli, czyli pieszo przez lasy równikowe Konga

Nauczony doświadczeniem poprzedniej, nieudanej próby przejścia lasu równikowego w Demokratycznej Republice Konga, tym razem - na wyprawę do Konga i Gabonu - Dominik Szmajda spakował się skrajnie minimalistycznie. Planował przemierzyć Park Narodowy Odzala-Kokoua ze wschodu na zachód - samotnie, poza szlakami, bez przewodnika, tragarzy i wsparcia z zewnątrz. Po dwóch dniach zmagań z niewyobrażalnie gęstą roślinności, zorientował się, że nie podoła nawet z niewielkim plecakiem i zmienił taktykę. „Zaatakował" las od północy i po kilku dniach marszu znalazł się w obszarze zupełnie dziewiczym. O tym marzył i tego szukał. Olbrzymie drzewa, mięsiste, liściaste krzewy i 10 dni wędrówki (140 km) bez kontaktu z drugim człowiekiem. W tej wspaniałej scenerii przeżył najbardziej dramatyczne chwile w życiu - dwukrotnie zaatakowały go leśne słonie.

Dominik Szmajda - podróżowanie zaczął od trampingów po Azji, ale po przeczytaniu książki Kazimierza Nowaka przesiadł się na rower. Przejechał w ten sposób wiele afrykańskich krajów: Maroko, Sahara Zachodnia, Mauretania, Mali (2008/2009), Libia (2010), Czad i Kamerun (2011). W 2012 roku przemierzył Ural Polarny i po tym doświadczeniu postanowił porzucić rower na rzecz spływów i pieszych wędrówek. Odbył łącznie trzy wyprawy do wilgotnych lasów równikowych, kolejno w Kamerunie, Demokratycznej Republice Konga i Republice Konga. Na co dzień prowadzi Wydawnictwo Sorus i Fundację im. Kazimierza Nowaka.

Tomasz Jakimiuk
godz. 18:00

Chiny - Wyżyna Tybetańska - autostopem

Samotna wyprawa hulajnogą i autostopem za garść złotówek przez Ukrainę, Rosję, Mongolię i Chiny, aż po Wyżynę Tybetańską. 105 dni w drodze liczącej łącznie ponad 18 tys. km. By zrealizować swój cel, pochodzący z Siemiatycz „weteran przydrożnej kontemplacji" Tomasz Jakimiuk musiał przezwyciężyć wiele barier, wykazać się kreatywnością i siłą ducha, podejmować ryzyko, złamać prawo i zmierzyć się ze śmiercią. Dopiął swego. Nie tylko udowodnił, że hulajnoga może być doskonałym narzędziem podróży, ale też odnalazł (i spróbował!) stuletnie jajo.

Tomasz Jakimiuk - niepoprawny optymista, który w podróżach szuka ludzi i autentyczności. Jego przygody można liczyć tysiącami, a to tylko dlatego, że zarzuca plecak i bez planu rusza przed siebie, wiedząc że napotkane dusze umiejętnie go pokierują. Absolwent 2 kierunków magisterskich na WZ Politechniki Białostockiej, bloger, wielbiciel fotografii. Nominowany do Travelerów National Geogrphic 2017 oraz wyróżniony nagrodą dziennikarzy oraz publiczności na Festiwalu KOLOSY 2017 w Gdyni. Więcej na www.jaktodaleko.pl

Dom o Zielonych Progach - koncert
godz. 19:30

Niektórzy wymieniają dziś jednym tchem z nazwami takich klasyków piosenki zwanej poetycką lub turystyczną jak „Wolna Grupa Bukowina" czy „Stare Dobre Małżeństwo". I coś w tym chyba jest...

Na pewno członkowie grupy, która za nazwę przyjęła tytuł pięknego wiersza Kazimierza Węgrzyna, wychowywali się na piosenkach swoich wielkich poprzedników i w jakiś sposób były one dla nich wzorem. Na pewno też, zajmując od parunastu lat ważne miejsce na muzyczno-poetyckiej scenie, są ich następcami i kontynuatorami, choć zdążyli wypracować swoją własną, niepowtarzalną drogę. Nie porywając się na ryzykowne porównania, można stwierdzić z całym przekonaniem, że piosenki „Domu" weszły do kanonu utworów, które można usłyszeć na szlaku, w schroniskach czy przy ognisku. Często nikt już nie pamięta autora czy wykonawcy, a Gór mi mało czy Zostanie tyle gór doczekały się wielu wersji. To chyba najlepszy dowód popularności i jakości piosenki, gdy „idzie w lud" i staje się jego własnością.
Ogromną zasługą „Domu" jest też współtworzenie projektu „W górach jest wszystko, co kocham..." - cyklu koncertów w ośrodkach akademickich całego kraju, od dziesięciu lat promujących wgórową piosenkę. No właśnie... powstał nawet nowy przymiotnik: wgórowa może być piosenka, koncert, wykonawca, nastrój. Nawet tiszerty bywają wgórowe.

Od samego początku filarem grupy jest Wojtek Szymański - kompozytor, gitarzysta i wokalista obdarzony ogromną wrażliwością na dobry tekst, który umiejętnie wzbogaca swoją muzyką. Doskonałym kontrapunktem jest dla niego Basia Mendyk, również od zawsze w zespole, pełna temperamentu, a gdy trzeba liryczna, zawsze doskonała wokalnie. Bartosz Pelton Zalewski to klasa sama w sobie. W „Domu" najczęściej gra na gitarze basowej, ale też śpiewa, komponuje i pisze teksty. Wiosną 2006 do zespołu dołączył najmłodszy - Marcin Skaba, skrzypek, showman, wulkan energii, błyskawicznie nawiązujący kontakt z każdą publicznością, jej ulubieniec. To chyba jemu zespół zawdzięcza jazzujące brzmienia, również tych najstarszych, na nowo zaaranżowanych, piosenek. Wkrótce po powstaniu, na YAPIE w roku 2002, zespół zdobył potrójne laury: pierwsze miejsce w konkursie, nagrodę SKPB Łódź oraz nagrodę publiczności. Od tej pory „Dom" przeszedł długą drogę. Zmieniło się brzmienie, skład instrumentalny i wokalny zespołu.

Dziś jest to grupa dojrzałych muzyków, mających na koncie setki koncertów, udział w licznych festiwalach i przeglądach. Zespół wydał trzy autorskie płyty, swoje piosenki nagrywał też na każdym z ośmiu już wydanych krążków z serii „W górach jest wszystko, co kocham..." Jedno się nie zmieniło: wciąż, jak przed kilkunastu laty, chodzą po górach, wciąż można ich spotkać na minikoncertach w schroniskach i bacówkach lub gdzieś przy ognisku. Miłość do gór słychać w każdej ich piosence. I choć każde z nich ma już swój własny dom, wciąż budują również ten wspólny - o zielonych progach.
/Zofia Wieluńska/

11 czerwca - niedziela

Anna Knapik
godz. 15:00 

Moja niekończąca się podróż w głąb siebie i świata

We wrześniu 2015 porzuciła poukładane życie trzydziestolatki w wielkim mieście, pewną pracę w korporacji i... ruszyła w podróż życia z biletem w jedną stronę. Wylądowała na lotnisku JFK w Nowym Jorku z bladym zarysem kilkumiesięcznej podróży w głowie, blisko 20-kilogramowym plecakiem na plecach i... ciekawością, co nadchodzące miesiące przyniosą. Przez kolejne 9 miesięcy na własną rękę eksplorowała Stany Zjednoczone, Kanadę, Meksyk, Nikaraguę, Kostarykę, Panamę, Kolumbię i Kubę. Przez ten czas nawiązała dziesiątki nowych znajomości, opanowała biegle język hiszpański, a przede wszystkim nauczyła się wiele o sobie i świecie.

Podróż ta była do tego stopnia transformująca, iż - zamiast wrócić do życia w Warszawie i pracy na etacie - ruszyła dalej, tym razem na Wschód, gdzie poznawała kulturę Wietnamu, Kambodży, Laosu i Birmy. W wyniku azjatyckich eksploracji, w styczniu tego roku zamieszkała najpierw w kraju Khmerów, a następnie w Tajlandii, gdzie zgłębia tajniki filozofii Wschodu, medytacji i naturalnych metod uzdrawiania. Podróż zmieniła jej życie radykalnie i pokazała, że można inaczej - w zgodzie z sobą i tym, co nam w sercu gra. Sprawiła również, iż uwierzyła, że wszystko jest możliwe - jeśli się tylko bardzo chce!

Anna Knapik - eksploratorka świata i rzeczywistości wokół niej w ponad 50 odwiedzonych krajach. Z pochodzenia tarnowianka z sentymentem do rodzinnego miasta, do którego po swoich podróżach zawsze chętnie wraca. Miłośniczka Ameryki Łacińskiej, azjatyckiej kuchni, medytacji i filozofii życia zen. Pasjonatka języków obcych oraz ich wpływu na interakcję międzyludzką. Podróżniczka i blogerka (www.eksploratorka.pl) z misją inspirowania Polaków do dokonywania życiowych zmian, realizacji marzeń, odkrywania siebie. Autorka wyjazdowych warsztatów życia w zgodzie z sobą. W 2015 roku porzuciła poukładane życie trzydziestolatki w wielkim mieście i zrobiła to, co przerażało ją najbardziej - ruszyła w samotną podróż po świecie, zostawiając wszystko, co znane i bezpieczne za sobą. Będąc od 2 lat w drodze, chętnie dzieli się przemyśleniami na temat podróżowania, lepszego życia oraz niekończącej się eksploracji świata, siebie i drugiego człowieka.

Andrzej Meller
godz.16:30

Wietnam jakiego nie znacie

Światowa mekka outsiderów, ludzi szukających schronienia przed prawem i kapitalizmem. Komunistyczne państwo okadzone marihuaną, w którym dobry biznes można zrobić na szkole kitesurfingu albo na domu publicznym.

Wietnam to kraj, w którym na powojennych zgliszczach wyrosło mozaikowe, pełne paradoksów społeczeństwo. To tu Wschód spotyka Zachód, socjalistyczna władza brata się z wielkimi koncernami, a syn amerykańskiego żołnierza oddaje serce wietnamskiej prostytutce.

„Na ulicy czuć dym, bo sprzedawcy otwierają piszczące żaluzje sklepów i modlą się pod nimi, trzymając zapalone kadzidła, które potem wbijają w owoce na ołtarzu. Pachnie także grillowanym mięsem, kawą i marihuaną. Kakofonia klaksonów, hamulce autobusów, pijane okrzyki i bity żywej muzyki dudnią i skrzeczą na zmianę. (...) Naprzeciw nas grzmiąca muzyką knajpa z wielką głową byka. To otwarty 24/7 Klub Crazy Buffalo. (...) Mimo że ledwie minęła piąta rano, ulice są pełne ludzi. Można powiedzieć, że Sajgon nigdy nie śpi - w przeciwieństwie do Hanoi".

Andrzej Meller, ur. 1976 w Warszawie reporter wojenny. Z wykształcenia antropolog kultury. Od 17 roku w drodze. Poza Polską spędził ponad 10 lat. Ostatnie trzy lata mieszkał z żoną w wietnamskiej wiosce rybackiej Mui Ne. Swoje wędrówki rozpoczął od Syberii i rosyjskiego Dalekiego Wschodu, potem przez lata pisał reportaże z Kaukazu, Indii, Iranu, Afganistanu, Sri Lanki, Azji Południowo Wschodniej i arabskiej wiosny w Afryce Północnej.
Jest autorem trzech książek reporterskich: "Miraż. Trzy lata w Azji" (reportaże wojenne i lifestylowe), "Zenga Zenga, czyli jak szczury zjadły króla Afryki" (o wojnie w Libii i upadku Muammara Kadafiego) oraz najnowszej, bestsellera "Czołem, nie ma hien. Wietnam jakiego nie znacie".

Wojciech Dąbrowski
godz.18:00

50 lat podróżowania

Pochodzący z Gdańska weteran światowych szlaków obchodzi w tym roku podwójny jubileusz: 50-lecie swojej pierwszej samotnej wyprawy i 70. urodziny. Trzeba mu przyznać, że ostatniego półwiecza nie zmarnował: realizując swoją podróżniczą pasję, jako pierwszy Polak dotarł do wszystkich państw świata, przy okazji 12-krotnie (!) okrążając glob. I wciąż podróżuje - dopiero co wrócił z samotnej eskapady do rzadko odwiedzanej Patagonii chilijskiej.

Na spotkaniu opowie m.in. o tym, jak na przestrzeni kolejnych dziesięcioleci zmieniały się warunki podróżowania. Pokaże zdjęcia z miejsc, do których najtrudniej było mu dotrzeć, wspomni też o najbardziej dramatycznych chwilach na szlaku oraz o największych zaskoczeniach i rozczarowaniach. Pokaże wyspy, o których mało kto słyszał, i pustynie, przez które nie wytyczono jeszcze szlaków. I ludzi - bo to oni, obok przyrody, fascynują go najbardziej.

Nie dojechać nigdy - film o Piotrze Strzeżyszu
godz. 20:00

reż. Bartosz Lisek

„Znów w drodze. Z braku skrzydeł ciągle przemieszczam się rowerem" napisał w jednej ze swoich książek (Makaron w sakwach) Piotr Strzeżysz. Film "Nie dojechać nigdy", to opowieść o życiu współczesnego nomady, który od ponad 20 lat włóczy się po świecie, szukając w nim swojego miejsca. Samotne noce w bezludnych zakątkach globu, obcowanie z duchami, niezliczone spotkania z „innym", zmartwienia mamy, koty i przemożna chęć niedojechania do celu - to wszystko składa się na fascynujący portret jednego z najoryginalniejszych polskich podróżników, laureata Kolosa 2014 oraz autora znakomitych Powidoków i Snu powrotu, który od zawsze marzył, żeby być ptakiem.

9, 10, 11 czerwca 2017 r. Antresola - miejsca nie numerowane

Cena KARNETU na wszystkie wydarzenia:  pt, so, n. - 40 zł 

Ceny biletów na pojedyncze dni:
- piątek 15 zł    
- sobota 20 zł    
- niedziela 15 zł 

Cena KARNETU oraz SOBOTNIEGO biletu uwzględnia koncert zespołu DOM O ZIELONYCH PROGACH
Dla tych którzy chcieliby przybyć na sam w/w koncert, bilety: 5 zł/osoba 

Sprzedaż biletów: on - line www.csm.tarnow.pl i Kasa CSM: ul. Traugutta 1, 33 – 101 Tarnów, tel. 14 633 46 04

Więcej informacji na stronie www.csm.tarnow.pl oraz FB www.facebook.com/zahoryzontdomu

Zapraszamy!

 

Wydarzenie w ramach obchodów Święta Małopolski

 

Galeria zdjęć