Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Pięć kolejnych produktów z Małopolski zagości na Liście Produktów Tradycyjnych

19 grudnia 2012
Dziś w Urzędzie Marszałkowskim obradowała Rada ds. Produktów Tradycyjnych. Podczas spotkania jej członkowie pod przewodnictwem wicemarszałka Wojciecha Kozaka oceniali wnioski ubiegające się o wpisanie kolejnych małopolskich produktów na Listę Produktów Tradycyjnych. Na Liście znajduje się już 64 naszych regionalnych smakołyków.

Wszystkie prezentowane dziś wnioski zostały ocenione przez członków Rady pozytywnie. Teraz zostaną one wysłane do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który dokona wpisu tych produktów na Listę Produktów Tradycyjnych. Prezentowane dziś wnioski dotyczyły następujących produktów:

• Miodu wielokwiatowego leśnego z Podksięża zgłoszonego przez firmę Pasieka Ambrozja, L.B.Kowaliczek
• Nalewki łazowskiej-jałowcówki zgłoszonej przez Stowarzyszenie Białych Górali i Lachów Sądeckich
• wódki Żytko –zgłoszonej przez Stowarzyszenie Białych Górali i Lachów Sądeckich
• Placków z  blachy zgłoszonych przez Stowarzyszenie Białych Górali i Lachów Sądeckich
• Kapuśniorki z grzybami zgłoszona przez Stowarzyszenie Białych Górali i Lachów Sądeckich

Miód wielokwiatowy leśny z Podksięża

Miód powstaje z nektaru kwiatów wielu roślin. Ma on barwę ciemniejszą i pochodzi z roślin i krzewów kwitnących w lasach, - są to maliny, jeżyny, kruszyna, borówka, tarnina, arcydzięgiel i wiele innych ziół leśnych. Miód ten charakteryzuje się nie tylko inną barwą ale i znacznie większą gamą zapachowo-smakową niż typowy wielokwiat pozyskany z sadów. Polecany jest szczególnie dla alergików, uczulonych na pyłki kwiatowe, dla których główną dolegliwością jest katar sienny. Niewielka zawartość pyłków kwiatowych w tych miodach sprawia, że nie uczula, a działa on jak szczepionka. Zaleca sie, aby go używać przed wystąpieniem dolegliwości i  pozyskiwać ten miód z okolicy, w której sie mieszka.

Kapuśniorka z grzybami

Jest to tradycyjna potrawa sporządzana i spożywana w okolicach Łącka od przeszło 100 lat. Nadal króluje na wigilijnych stołach, jedzona jest także w okresie wzmożonej pracy w polu, dzięki temu, że można ją w prosty i szybki sposób ugotować. Jak wynika z opowiadań starszych gospodyń w dawnych czasach kisiło się ogromne ilości kapusty, gdyż stanowiła ona obok ziemniaków i kaszy, główny składnik pożywienia. I już wtedy znano zdrowotne właściwości kwasu spod kiszonej kapusty. Podbierając go z beczki gospodynie uzupełniały poziom płynu dolewając do niej znów wody, aby kapusta się nie psuła i wytworzyła się nowa kwaśnica niezbędna do ugotowania ulubionej kapuśniorki. Do ugotowania tej potrawy niezbędne są także suszone grzyby (najlepiej prawdziwki), zebrane w okolicznych lasach. Kapuśniorka ma lekko brązową barwę, trochę kwaskowy smak i lekki zapach grzybów. Podaje się ją z ugotowanymi ziemniakami jako danie obiadowe (często w piątek).

Żytko

Wódka wytwarzana tradycyjnymi metodami, przy użyciu lokalnych surowców, pszenicy – żyta rosnących na żyznych polach Beskidu Sądeckiego. Żytko było powszechnie produkowana na własny użytek i „na gościnę”. W przeszłości był to jedyny alkohol jaki królował na dawnych wiejskich weselach. Charakteryzuje się tradycyjnym składem oraz tradycyjną nazwą. Żytko zawiera 55 % alkoholu. Jest to produkt destylacji żyta - przejrzysty, lekko żółtawy. Charakteryzuje go specyficzny posmak i kwaśnawy aromat. Żytko w tych okolicach uznawana jest za trunek zdrowotny, który można stosować zewnętrznie (nacieranie obolałych miejsc na ciele, także gościec), a także wewnętrznie (rozgrzewająco, pomaga trawieniu). Można spożywać ją także w formie czystej nierozcieńczonej, lub w postaci drinków jak i do herbaty. Bardzo tradycyjnym sposobem podawania żytka jest przygotowywanie tzw. Warzonki, rozcieńcza się ją w tym celu cukrem upalonym na gęsim smalcu. Dawniej także w wielu domach podawana była z miodem.

Nalewka łazowska-jałowcówka

Jałowcówka to alkohol domowej produkcji - produkt destylacji ziemniaków i żyta z własnego gospodarstwa. Jest to nalewka o zawartości alkoholu do 55 %, kolorowana naturalnymi barwnikami roślinnymi, słodka o przyjemnym zapachu, mocno rozgrzewająca. Gałęzie i dojrzałe szyszkojagody jałowca dodawane są już do procesu destylacji co wpływa znacząco na smak produktu. Natomiast kolor jałowcówki uzyskuje się poprzez dodanie liści mięty. Jałowiec od wieków stosowany był jako środek leczniczy (w formie nalewek i naparów) w takich chorobach jak: artretyzm, cukrzyca i nadczynność tarczycy. Medycyna ludowa natomiast zalecała stosowanie jałowcówki, gdyż działała ona leczniczo na nerki.

Placki z blachy

Wypiek placków z blachy, domowym sposobem sięga odległych czasów. Były wypiekane zwykle wtedy gdy zabrakło codziennego chleba, gospodynie wspominały, że „placki z blachy to były takie placki z biedy”. Także dawniej wypiekano je na sodzie zwanej wtedy w okolicach Łącka „prouzą”, dlatego do tej pory niektórzy mówią na nie „prouzioki”. Mąkę do wypieku mielono w młynie w Starym Sączu a wcześniej gospodynie mieliły sobie same na żarnach. W tej okolicy ciasto na placki zwykle było solone. Pieczono je na „płycie”, ale trzeba było umieć odpowiednio pod nią rozpalić, aby nie była zbyt gorąca, bo wtedy by się placki spaliły. Układano je najpierw na brzegach blachy tak, żeby na środku – tam gdzie było bardziej nagrzane, blacha wystygła. I pieczono najpierw z jednej strony na złoty kolor, potem dopiero przewracano na drugą tak, żeby się placek nie przełamał i wyrósł odpowiednio. Czasem podawano je ze spyrką albo masłem.

 

Galeria zdjęć

Tagi: WYDARZENIA