Obrzęd dożynek związany był pierwotnie z kultem roślin i drzew, by przekształcić się w święto poświęcone zbiorom zbóż, w czasie którego dziękowano bogom za plony i proszono o jeszcze lepsze w kolejnym roku. W czasie dożynek wróżono przyszłość, a po rytualnych obrzędach i modlitwach, organizowano biesiady. Obecnie uroczystości dożynkowe mają dodatkowo charakter ludowy, powiązany z zabawą z okazji zakończenia zbiorów.
Tak było dzisiaj w Raciechowicach. Po mszy świętej dożynkowej różnobarwny korowód przeszedł ulicami wsi, by zakończyć uroczysty przemarsz na boisku sportowym. Tutaj gospodarze dożynek – marszałek województwa Janusz Sepioł oraz wójt Raciechowic Marek Gabzdyl – odebrali wieńce oraz chleb od starostów dożynek.
- Tegoroczne dożynki są ostatnimi w tej kadencji. Warto więc zastanowić się, co było dla rolników najważniejsze w mijających czterech latach – marszałek Sepioł mówił o wejściu Polski do Unii Europejskiej, płynacych z tego dla rolników korzyściach, nadwyżce w eksporcie artykułów spożywczych (ok. 2 mld euro). Janusz Sepioł nawiązał także do słów Jana Pawła II, który upominał się o biednych, głodujących i samotnych. – To jest jak przykazanie dla naszych władz – lokalnych, regionalnych i krajowych, by pomagali wszystkim, a szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują tego wsparcia – mówił marszałek.
Podczas dożynek można było posłuchać zespołów ludowych, obejrzeć lokalne stroje, przepiękne wieńce, skosztować regionalnych potraw i... podziękować za tegoroczne zbiory.