W homilii wygłoszonej przez biskupa Józefa Guzdka dziękował Kurtyce za prawdziwą lekcję dążenia do prawdy. - Nie był zalotnikiem czasów, lecz wzorem umiłowania prawdy do końca pozostając na służbie – dodał.
Wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski podkreślił, że ustanowienie Instytutu Pamięci Narodowej było jednym z najważniejszych wydarzeń naszego wieku, a wybór Janusza Kurtyki na prezesa IPN dało impuls do dynamicznego rozwoju tej instutucji, choć jego dzieje nie były łatwe. Jak dodał, tylko dzięki jego wielkiemu talentowi organizacyjnemu, energii i wizji możliwe było przywrócenie prawdy historycznej - Panie Prezesie zwyciężyłeś, bo prawda o Katyniu dotarła do wszystkich na całym świecie i przywróciłeś nam prawdę o narodowej historii i naszej tożsamości. Nauczyłeś młodych historyków, aby tej prawdy nigdy nie porzucili – mówił wicemarszałek.
W liście od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, oczytanym przez Ryszarda Terleckiego, podkreślono wielokrotnie zasługi w rzetelnym dociekaniu prawdy historycznej. Prezes PiS określił go jako wybitnego historyka i mężnego działacza opozycji. Dodał także, że jego postawa będzie źródłem dumy dla przyszłych pokoleń i inspiracją dla badaczy do podejmowania wysiłku na rzecz rzetelnego poszukiwania prawdy. Wyrażono także podziw dla męstwa i mistrzowskiej powściągliwości z jaką Kurtyka znosił wszelkie ataki, nieprzychylne opinie i słowa krytyki tak kierowane pod adresem IPN.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski wspominał Janusza Kurtykę jako człowieka o nienagannych manierach i wielkiego strażnika pamięci narodowej, który dążąc do prawdy nie myślał o splendorach, ale o ojczyźnie. Dziś tak trudno uwierzyć, że prawda, pamięć i pokora mają tak wielką ofiarę. Kustoszu Pamięci Narodowej spoczywaj w spokoju – zaznaczył minister Zdrojewski. Padły także słowa skruchy. - Wobec Janusza Kurtyki powinno paść wiele razy słowo "przepraszam" – dodał Bogdan Zdrojewski.
Żegnając tragicznie zmarłego Janusza Kurtykę, przewodniczący NSZZ „S” Janusz Śniadek mówił , że mottem jego życia była pamięć i prawda.
W niezwykle wzruszających słowach żegnał Janusza Kurtykę jego starszy syn Paweł. – Gdyby teraz na moim miejscu stał mój tata, to podziękowałby Wam za trud odkłamywania historii i zaapelował o to, abyście dokończyli rozpoczęte dzieło dla dobra ojczyzny i młodego pokolenia Polaków – mówił, nie ukrywając wzruszenia, syn Janusza.
Swojego wymagającego, ale sprawiedliwego szefa żegnali także pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej. Wspominali go jako wzorowego organizatora, który uparcie wierzył w pełnioną misję - Wiedział, że tylko świadomy, mądry naród jest w stanie być wolnym - dodała dyrektor sekretariatu prezesa IPN, Dorota Koczwańska-Kalita.
Po mszy żałobnej orszak pogrzebowy przeszedł ulicami na cmentarz, gdzie prezes INP spoczął w Alei Zasłużonych na Cmentarzu Rakowickim. Kurtykę pośmiertnie odznaczono Krzyżem Wielkiego Orderu Odrodzenia Polski.