W 2010 roku dochody województwa zmniejszą się o przeszło 100 mln zł. Małopolska, jako jeden z regionów najlepiej rozwijających się, straci także na subwencji wyrównawczej z budżetu państwa. Województwo jest coraz bogatsze i w przyszłym roku otrzymamy o 50% mniejszą subwencję - tłumaczył Wicemarszałek Roman Ciepiela. Jak zapewnił, województwo nie będzie ograniczać poziomu inwestycji. Chcemy, aby nasz region wykorzystywał swój potencjał i rozwijał się, stąd procesy inwestycyjne muszą przebiegać bez zakłóceń – podkreślił. Na realizację planowanych inwestycji samorząd planuje wydać środki unijne i zaciągnąć pożyczkę z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz Banku Rozwoju Rady Europy. Cięcia odczuje nie tylko Urząd Marszałkowski, ale także wszystkie podległe mu jednostki. Zdaniem członka zarządu Marka Sowy sposobem na kryzys mogą być pieniądze unijne. Nasze instytucje mogą starać się o środki europejskie na realizację konkretnych projektów, aby zrekompensować straty spowodowane mniejszymi dotacjami z budżetu województwa – przekonywał Marek Sowa. Zebranym przedstawiono również możliwości bardziej elastycznego działania na rynku pracy.
(arud)