Zły stan wód powierzchniowych w Małopolsce jest spowodowany – według ocen Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska – ściekami komunalnymi, które nie są oczyszczane i przenikają do ujęć wody pitnej. Stąd wynika skażenie wodociągów bakteriami typu kałowego, zaobserwowane na terenie województwa małopolskiego. Mikrobiologiczne badanie wody w jednej studni kosztuje ok. 150-200 zł, czyli – jak stwierdzili przedstawiciele Departamentu Środowiska, Rolnictwa i Geodezji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska – jest zbyt drogie, by je stosować w Małopolsce na szerszą skalę.
Radny Bogdan Pęk podkreślił, absurdem jest strategia Unii Europejskiej w zakresie ochrony środowiska, która prowadzi do marnotrawienia miliardów euro na ograniczanie emisji dwutlenku węgla – naturalnego gazu występującego w przyrodzie – przy braku środków na ochronę wód.
Podczas posiedzenia komisji omówiono także postępy w realizacji Programu Ochrony Powietrza dla Województwa Małopolskiego. W latach 2008-2010 zlikwidowano 3100 starych kotłów węglowych, w tym m.in. 1657 w Krakowie, 479 w Oświęcimiu, 203 w Nowym Sączu, 183 w Brzesku, 180 w Tarnowie, 126 w powiecie krakowskim.
Według badań WIOŚ we wszystkich strefach województwa poziom stężenia pyłu zawieszonego PM10 został przekroczony. W Krakowie wskaźnik ten utrzymuje się na stałym alarmującym poziomie – normy dopuszczalne przekraczane są dwukrotnie. Jak potwierdziły aktualne analizy, niska emisja nadal stanowi bardzo poważne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzkiego w Małopolsce.