Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Marszałek wyprawił wozy z aprowizacją pod Grunwald

Kultura
10 lipca 2010
Rycerze, giermkowie z chorągwiami, kupcy, niewiasty w średniowiecznych strojach, kuglarze, bębniarze opanowali w sobotę, 10 lipca, krakowski Rynek Główny. Orszak z wozami wyładowanymi aprowizacją dla rycerzy, zmierzający na pola Grunwaldu, witał przy placu Szczepańskim marszałek Marek Nawara. Przypomniał on, że 600 lat temu wyprawiając rycerzy na walkę z Krzyżakami król Władysław Jagiełło zadbał o aprowizację dla wojska.

Samorząd Województwa Małopolskiego oraz Małopolski Instytut Kultury przygotowali happeningu „Małopolskie posiłki. Grunwald 1410-2010” w nawiązaniu do 600-lecia bitwy na polach Grunwaldu  10 lipca z Krakowa do Warszawy, a potem na pola Grunwaldu  wyruszył średniowieczny tabor z aprowizacją dla rycerstwa. Wiózł przede wszystkim obwarzanki, tradycyjny krakowski specjał. Wedle przekazów, król Władysław Jagiełło przed bitwą z Krzyżakami miał nakazać krakowskim piekarzom piec obwarzanki, by rycerze mieli czym się posilać w oczekiwaniu na wroga. Zaopatrzenie w zdatne do długiego przechowywania pieczywo było częścią akcji aprowizacyjnej dworu królewskiego (składały się na to: polowania w puszczach królewskich, konserwowanie mięsiw, suszenie grzybów i ziół) w znacznej mierze finansowanej z przychodów skarbca królewskiego, między innymi dzięki eksploatacji złóż solnych w Bochni i Wieliczce.  

 

Sobotni happening przybrał formę anonsowanego przez heroldów inscenizowanego przejazdu średniowiecznych wozów konnych w otoczeniu kupców, igrców, szczudlarzy i grajków. Przy wjeździe na plac Szczepański orszak powitał marszałek Marek Nawara. Witają pochód i wszystkich krakowian przybyłych na plac marszałek podkreślił, że historia uczy, że o wielkich zwycięstwach nie tylko decyduje armia i strategia dowódca. – Nawet największa i najbardziej bitna armia bez dobrej aprowizacji staje się słabsza, a żołnierze, czy rycerze zaczynają szemrać – podkreślił marszałek. Przywołał postać pana Zagłoby, który walcząc przeciwko Szwedom pod komendą hetmana Czarnieckiego skarżył się, że jest głodny. A kiedy napomniał go Wołodyjowski, Zagłoba odparł: „Nie ja bluźnię, jeno moje kiszki, na których głód gra, jako na skrzypcach”.

- Król Władysław Jagiełło wiedział, jak ważne jest, żeby armia nie była głodna i przed wyprawą na pola Grunwaldu uczynił wielkie przygotowania - przypomniał Marek Nawara. Król wysłał żołnierzy i rycerzy na polowania. Mięso zostało zamarynowane w miodzie, monarcha zamówił także u krakowskich piekarzy wiele wozów z  preclami. Marszałek Marek Nawara podkreślił, że kiedy Władysław Jagiełło zamówił precle, krakowski przysmak był już znany jako tradycyjny tutejszy produkt. – Można powiedzieć, że najstarszy polski produkt regionalny pochodzi właśnie z Małopolski - mówił marszałek. – I tak jak 600 lat temu polscy rycerze na polach Grunwaldu, dzisiaj i my możemy spróbować znakomitych precelków, które pojadą pod Grunwald w tym orszaku. Jedząc dzisiaj precla możemy sobie przypomnieć smak dawnej Polski.

Marek Nawara zwrócił także uwagę, że w tym pochodzie niesiona jest chorągiew krakowska, która ma wizerunek orła jagiellońskiego. I właśnie ten wizerunek znalazł się w herbie Województwa Małopolskiego. 

Marszałek został obdarowany przez Krakowską Kongregację Kupiecką, obchodzącą w tym roku 600 lat istnienia, pamiątkowymi denarami w formie pierników. Od Małopolskiego Instytutu Kultury otrzymał kosz pełen precli, z którym podszedł do krakowian zgromadzonych na placu Szczepańskim, częstując ich tym przysmakiem.

W drodze na pola Grunwaldu, 11 lipca pochód zatrzyma się w Warszawie. Na wszystkich przystankach orszakowi towarzyszą spektakle i warsztaty edukacyjne prowadzone przez grupy pasjonatów, które pozwolą dzieciom i dorosłym „zajrzeć pod podszewkę” średniowiecznego życia. Można skosztować produktów regionalnych i oczywiście krakowskich obwarzanków. W każdym z miejsc pojawia się szkoła rycerzy, zespół tańca dawnego oraz średniowieczna kancelaria.

Klimat średniowiecza będą oddają także występy żonglerów, szczudlarzy, grajków. Pokazom ich kunsztu towarzyszą lekcje technik kuglarstwa. Punktem kulminacyjnym jest występ teatru wędrownych kuglarzy, inspirowany powieścią Wacława Berenta „Żywe kamienie”.

Małopolski tabor dotrze na pola Grunwaldu w przeddzień 600. rocznicy bitwy, gdzie weźmie udział w historycznej części Dni Grunwaldu. Wóz z obwarzankami pozostanie tam aż do zakończenia rocznicowych obchodów, oferując krakowski przysmak wszystkim chętnym zakosztowania specjału tradycyjnie wypiekanego w Małopolsce od średniowiecza.

 

 

Galeria zdjęć

Tagi: WYDARZENIA