Jak zapowiedział Kosiniak - Kamysz , resort którym kieruje jeszcze w tym roku uruchomi pilotażowy program aktywizujący zawodowo osoby młode, a skierowany do powiatowych urzędów pracy. Rząd wyda na to 60 mln zł z rezerwy Funduszu Pracy. W Polsce jest aż 700 tys. osób w wieku do 30 roku życia pozostających bez pracy.
Jednym z pomysłów będzie bon stażowy polegający na wydłużeniu stażu do roku. Pierwsze pól roku płacic będą urzędy pracy, a kolejne – pracodawca. Zdaniem szefa resortu pracy i polityki społecznej takie rozwiązanie pozwoli na zatrzymanie młodej osoby w pracy na dłużej. - Pracodawcy trudniej będzie się rozstać z pracownikiem, w którego już zainwestował i który się sprawdził – przekonywał minister.
Nowością będzie także tzw. bon na zasiedlenie. Skorzystają z niego młodzi ludzie, którzy zdecydują się podjęcie pracy poza stałym miejscem zamieszkania.– Często nie mają na start chociażby na wynajem mieszkania w innym mieście. Chcemy im w tym pomóc – wyjaśniał.
Pytany przez dziennikarzy o reformę emerytalną odpowiedział, że podniesienie wieku emerytalnego jako konsekwencja spadającego z roku na rok przyrostu naturalnego, liczby osób w wieku produkcyjnym i starzejącego się społeczeństwa jest koniecznością – To problem, który dotyka całą Europę. Zmniejsza się populacja osób pracujących. Dziś w Polsce na jednego emeryta przypadają cztery osoby w wieku produkcyjnym. Z czasem będzie ich coraz mniej- argumentował. – To wyzwanie, z którym musimy się zmierzyć. Dlatego chcemy wsłuchiwać się w opinię różnych środowisk, szczególnie ważny będzie głos samorządów- dodał na zakończenie szef MPiPS.