Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Święto Chleba 2007

Promocja

-Święto chleba, Małopolski Festiwal Smaku to przedsięwzięcia cieszące się w naszym regionie coraz większą popularnością. Zresztą nie ma się czemu dziwić, bowiem taka uczta dla podniebienia jest jednocześnie doskonałą okazją do prezentowania naszej tradycji oraz promocji regionu...

Tradycja z wysokiej półki
ROZMOWA Z MARKIEM NAWARĄ, MARSZAŁKIEM WOJEWÓDZTWA MAŁOPOLSKIEGO

- Święto chleba, Małopolski Festiwal Smaku to przedsięwzięcia cieszące się w naszym regionie coraz większą popularnością. Zresztą nie ma się czemu dziwić, bowiem taka uczta dla podniebienia jest jednocześnie doskonałą okazją do prezentowania naszej tradycji oraz promocji regionu.

– Istotnie, to bardzo dobra, bo namacalna i niezwykle wyrazista forma promocji Małopolski. Dzięki aktywnemu udziałowi w tego typu imprezach poznajemy tradycję, utożsamiamy się z regionem, jego kulturowymi wartościami. Natomiast uczestnictwo producentów szlachetnych wyrobów jest przejawem zdrowej rywalizacji. Współzawodnictwo między piekarzami, masarzami, cukiernikami, sadownikami ma jednak znacznie szerszy wymiar, nie chodzi bowiem tylko o udowodnienie, kto jest lepszy w swym fachu, to jest przede wszystkim walka o pozycję na rynku, którą trzeba potwierdzić najwyższą jakością produkowanych wyrobów.

- Małopolska słynie z wielu takich wyrobów, ale sztandarowy oscypek, kiełbasa lisiecka czy śliwowica łącka mogą przyćmić blask innych smakowitości. Oczywiście z każdym rokiem przybywa ich choćby na Liście Produktów Tradycyjnych, ale konkurentów nie brakuje.

– Owszem, na taką listę oraz do rodzimych i zagranicznych konsumentów może trafić na przykład kaszanka, salceson, coraz rzadziej hodowane jabłka z rodziny renety… W wielu produktach to właśnie my, Małopolanie, jesteśmy niezastąpieni, by wymienić jeszcze kapustę kiszoną czy kiszone ogórki, którymi zachwycają się mieszkańcy innych krajów.

- No właśnie – z czym kojarzy się Małopolska chociażby w zaprzyjaźnionych z nami europejskich regionach?

– Kulinarnie zapewne z oscypkiem, mimo że w Europie jest przecież mnóstwo gatunków sera, to i nasz z Podhala zdobył zasłużoną sławę. Małopolska ma jednak wiele mocnych atutów, które trzeba maksymalnie wykorzystywać i pokazywać innym, korzystając w tej dziedzinie jeszcze bardziej z doświadczenia innych krajów. Kocham Toskanię między innymi za to, że poprzez rozwój agroturystyki promuje dziedzictwo historyczne i kulturowe. My też możemy to robić… Stworzyliśmy na przykład szlak architektury drewnianej, na którym znalazły się prawdziwe perełki, równie dobrze możemy więc stworzyć „drogę chleba”, na którą trafią młyny, piekarnie, cukiernie z bogatą tradycją i olbrzymim dorobkiem. Nie odkrywam tu Ameryki, wskazuję tylko, jak wiele jeszcze mamy do zrobienia w regionie, którego sami często dobrze nie znamy, nie mówiąc o tym, że nie znają go nasi goście.