Przejdź do informacji o dostępności Przejdź do strony głównej Przeskocz do menu Przeskocz za menu Przeskocz do głównej treści Przejdź do mapy strony

Made in Małopolska. Smak natury i tradycji

Promocja
19 września 2022
Produkty regionalne z Małopolski są kwintesencją smaku i najwyższej jakości. Jest to kwestia bardzo gruntownie zbadana i pewna. Potwierdzana dokładnie, do ostatniego okruszka, każdego dnia i miliony razy przez szerokie grono konsumentów, mieszkańców, gości i turystów odwiedzających ten malowniczy region. Znak „Made in Małopolska” pomaga dokonać dobrego wyboru.

„Made in Małopolska” to regionalny program wsparcia wartościowych, wyróżniających się form aktywności biznesowej, społecznej i kulturalnej. Przyznawany w ramach akcji znak - „Made in Małopolska” - zaświadcza o jakości i renomie potwierdzonej przez Samorząd Województwa Małopolskiego. Prawo do posługiwania się prestiżową sygnaturą „Made in Małopolska” otrzymują Partnerzy projektu.

W ramach „Made in Małopolska” tworzymy przestrzeń promocji dokonań, miejsc, produktów, pomysłów i idei, aby pokazać, jak barwnie wyróżnia się Małopolska. Kluczowe jest słowo współpraca. Pokazujemy imponujące efekty pracy naszych mieszkańców oraz naturalny urok, piękno i dynamikę rozwoju Małopolski. Dzięki naszym wspólnym działaniom zyskuje region oraz wszyscy partnerzy akcji

– podkreśla Witold Kozłowski, marszałek województwa małopolskiego.

„Made in Małopolska” przyznawany jest w sześciu kategoriach: Inicjatywy, Miejsca, Smak, Wody, Biznes oraz Dizajn. Dzisiejszy odcinek poświęcimy arcybogatym związkom Smaku i Małopolski.

To prawda, że żywność z Małopolski ma swój niepowtarzalny smak. Czemu to zawdzięczamy? Tajemnice dobrej kuchni są zazwyczaj strzeżone pieczołowicie. Małopolska otwartość i gościnność góruje jednak nad tym wszystkim. Przepis jest prosty. Sięgamy po płody rolne i produkty, wytwarzane na tych ziemiach od wieków. Następnie skarby te nasze powszednie przetwarzamy zgodnie z tradycją przekazywaną w małopolskich rodzinach z pokolenia na pokolenie. Nasze mamy i babcie oraz tutejsi mistrzowie kuchni podają to wszystko pięknie na stół. Dzielimy się tym, co najlepsze

– mówi marszałek Witold Kozłowski.

W słowach gospodarza Małopolski nie ma nawet grama przesady. Komuś oczywiście mogłoby się czasem wydawać, że trudno precyzyjnie sklasyfikować coś tak pozornie ulotnego jak dobry smak. Ktoś inny mógłby powiedzieć, że kwestia smaku to wyłącznie rzecz gustu... Zapobiegliwi Małopolanie problem ten rozstrzygnęli, tak by sprawa prymatu tutejszej regionalnej kuchni nie podlegała już dyskusji. A w roli arbitrów i najsurowszych recenzentów smaku wystąpiły wielce szacowne i powołane do tego gremia i instytucje.

Produkty regionalne na pierwszym miejscu

Kulinarną wizytówką Małopolski, prawdziwym crème de la crème są produkty regionalne. Wśród kilkudziesięciu polskich produktów regionalnych skrupulatnie odnotowanych w rejestrach Unii Europejskiej aż 15 pochodzi właśnie z terenu województwa małopolskiego. Jeśli chodzi o liczbę produktów regionalnych w rejestrach unijnych Małopolska - zajmuje pierwsze miejsce w Polsce.

A dobra żywność to przecież podstawa. Produkcja zdrowych, naturalnych, wysokiej jakości artykułów spożywczych ma dla nas wszystkich zasadnicze znaczenie.

W Małopolsce przywiązujemy do tego procesu wielką wagę. Rolnicza wiedza, praca i plon stanowią fundament. Sprawa kolejna, by z tego, co zostało zebrane i wyhodowane przygotować produkty, dania i posiłki nie tylko pożywne, ale i niezwykle smaczne. W Małopolsce robimy to bezbłędnie

– podkreśla Witold Kozłowski, marszałek województwa małopolskiego.

Wpadnij… jak śliwka w kompot!

Czy można odpowiedzieć na pytanie jak smakuje Małopolska? Jak najbardziej. Oto niezwykle starannie wybrane pozycje z szerokiego wachlarza regionalnych smaków. W unijnych księgach, zapewne złotymi zgłoskami, uwieczniono wyjątkowe produkty z Małopolski. Tę prestiżową piętnastkę otwiera Bryndza podhalańska, wpisana jako pierwsza z Polski na unijną listę produktów z Chronioną Nazwą Pochodzenia. Legendarny smak z Podhala, ser wyrabiany tu od wieków. Kolejna kultowa propozycja - Oscypek. Ten nie wymaga szerszej prezentacji. Duma, legenda i król polskich serów! Przywołujący automatycznie skojarzenia z wypasem owiec na górskich halach i połoninach. Wyrazisty w smaku, słonawy, pachnący dymem. Podawać można solo, w towarzystwie, na desce serów lub np. na ciepło z konfiturą z żurawiny...

Na zdjęciu oscypek

Im dalej w Małopolskę tym więcej smaku. Pora na Redykołkę. Serek zwany niekiedy czule mniejszym bratem oscypka. Nazwa wywodzi się od redykowania, czyli okresu, gdy owce wracają z hal. Serki to rozmiarów niewielkich, w kształcie zwierząt, wrzecion, serc… Odciskane w tradycyjnych formach. Solone i wędzone, dzięki czemu długo zachowują świeżość. Suska sechlońska. Brzmi intrygująco, a smakuje swojsko. Spróbuj raz, a wpadłeś jak śliwka w kompot. Bo śliwka „suska” znaczy suszona, zaś „sechlońska” wzięła się od miejscowości Sechna. Śliwka to wolno, starannie wędzona, słodkawa, mięciutka w środku, aromatyczna i pachnąca dymem.

Prawie firmowy znak Krakowa

Coś niecoś już przekąsiliśmy. Czas na coś konkretniejszego na ząb. Nada się do tego wybornie Kiełbasa lisiecka, wyrabiana z kulinarną maestrią na terenie dwóch gmin - Liszek i Czernichowa. Poznacie od razu. Kiełbasa ta jest bowiem szersza w przekroju, z ciemną skórką. Z najwyższej jakości mięsa, szynki wieprzowej, z dużymi kawałkami krojonego mięsa, doprawiona czosnkiem, białym i czarnym pieprzem… Nadziewana w jelita wołowe, wędzona w sposób tradycyjny, co daje smak i kolor. Krótko mówiąc, palce lizać, małopolski delikates.

Obwarzanek krakowski jest jak znak firmowy Krakowa, to produkt niemal herbowy. Zajadali się nim już nasi pradziadowie, od czasów króla Władysława Jagiełły. Produkowany z mąki pszennej, żytniej, drożdży, soli i cukru. Wyrabiany w ściśle określony sposób, parzony w wodzie, posypywany i pieczony… Jak z podstawowych składników zrobić coś tak smacznego? Cała w tym sztuka krakowskich piekarzy. Jabłka łąckie to też klasa sama w sobie. Soczyście wybarwione, mocno kwaskowe, dojrzewające na terenie Kotliny Łąckiej, obdarzonej hojnie swoistym mikroklimatem. Łąccy sadownicy od wieków cieszą się zasłużoną sławą. A Małopolska jabłkiem stoi.

Na małopolskim stole nie może zabraknąć chleba. Chleb prądnicki. Świeży, pachnący, z chrupiącą ciemnobrązową skórką. Uwielbiany przez dzieci i dorosłych, jak ręczą znawcy tematu. Wzmianki o nim pojawiły się już w 1421 r. Wypiekany, na zakwasie żytnim, z dodatkiem ziemniaków lub płatków ziemniaczanych. W wersji tradycyjnej powinien mieć aż… 14 kilogramów, metr długości i pół metra szerokości... Spokojnie. Jest i wersja „fit”. Jedyne 4,5 kg. Historia pieczywa splata się nierozerwalnie z dawnymi wioskami, a dziś dzielnicami Krakowa - Prądnikiem Czerwonym i Białym, słynącymi od wieków z doskonałych wypieków. Karp zatorski to kolejny przykład dowodzący wyższości małopolskiej kuchni. Kiedyś na stołach królów, dziś dostępny dla każdego, kto ceni smak najwyższej próby. Ryba to z okolic Zatora, Przeciszowa i Spytkowic, wedle źródeł historycznych, hodowana od czasów średniowiecznych. Jak przyrządzać? Na słodko, na kwaśno, w zalewie, pyszny jest smażony, a wędzony zdaniem niektórych jeszcze lepszy! Jest też pewien sekret. Najlepiej smakuje właśnie w Dolinie Karpia.

Na zdjęciu miód chleb prądnicki.

Ostrożnie. Piękny Jaś może zauroczyć

Kolejny ceniony w Europie smak Małopolski. Fasola „Piękny Jaś” z Doliny Dunajca. Niby mała rzecz, a cieszy. Gdyż piękno „Jasia” idzie w parze z jego smakiem. Cienka skórka, delikatny miąższ, do tego z wysoką zawartością magnezu! Samo zdrowie. Uprawiany na plantacjach w dolinie Dunajca, na nisko położonych, niezwykle żyznych madach rzecznych. A zastosowania w kuchni ma rozliczne! Zupa fasolowa, pasztety, pierogi z fasolowym farszem. Mało tego! Torty i ciasta, kiełbasa, a nawet mocny trunek... Ostrożnie. „Piękny Jaś” potrafi zauroczyć. A teraz coś jeszcze na danie główne. Po królewsku. Jagnięcina podhalańska. Kochają ją szefowie kuchni, rozkoszują się smakosze, mięso to delikatne, jasnoróżowe, soczyste, rozpływające się w ustach. Swój smak zawdzięcza naturalnym warunkom, w których hodowane są jagnięta. Wysoko w górach, na terenach z wyjątkową roślinnością.

Wymieniać można długo. W elitarnych unijnych annałach, jako wzorcowe pozycje regionalnego smaku, nie bez powodu odnotowano także takie skarby i smaki jak Kiełbasa piaszczańska, Czosnek galicyjski, Kiełbasa krakowska sucha staropolska czy Miód spadziowy z Beskidu Wyspowego

Na zdjęciu miód.

Produktów tradycyjnych przybywa

Wspomniane produkty regionalne to zresztą jedynie skromny przedsmak tego, czym w praktyce dysponuje Małopolska. Np. na Liście Produktów Tradycyjnych firmowanej przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi zarejestrowano aż 232 produkty tradycyjne z tego regionu.

Naszą ambicją, jako samorządu województwa, jest dalsze powiększanie listy tradycyjnych produktów o tak wyjątkowych walorach. Do wytwarzania żywności podchodzimy w Małopolsce z odpowiednim szacunkiem. Narodowa oraz regionalna kuchnia to nasz wielki kulturowy dorobek. A jeżeli ktoś miałby ochotę skosztować rzeczy najlepszych z najlepszych, jestem pewien, że znajdzie je właśnie w Małopolsce

– podkreśla Witold Kozłowski.

Małopolska. Dla każdego coś dobrego

Zdrowy i krzepki posiłek dostarcza niezbędną energię do zobaczenia tak wielu fantastycznych miejsc i zakątków, z których Małopolska słynie. Małopolskie szlaki to malownicze górskie panoramy, jeziora, kwieciste łąki, urokliwe, historyczne miasta. To również najcenniejsze źródła wód mineralnych i leczniczych. Dojrzałe owoce, świeże zioła, aromatyczne miody, wytwarzane z pasją i dbałością o najdrobniejsze szczegóły produkty regionalne, tradycyjne bazujące na tym, co daje natura.

Wspaniały posiłek w pięknym i wyjątkowym miejscu. Wśród przyjaznych i pomocnych ludzi. W Małopolsce łączymy to wszystko. Zapraszam do udziału w programie „Made in Małopolska”. Zachęcam do sięgania po produkty oznaczone tym znakiem. Zapraszam do Małopolski!

– zachęca marszałek Małopolski Witold Kozłowski.

Galeria zdjęć

Autor: Redakcja